Mieszkańcy placu, a także ulicy Staromiejskiej od lat narzekali na wygląd śmietnika. Odkąd kilka lat temu wprowadzono zakaz zamykania wiat, w tej na placu św. Sebastiana niemal stale panuje bałagan.
- Nie mogę już na to patrzeć, co z tego, że ja zawsze wrzucam śmieci do pojemników, jak potem przeszukują je bezdomni i zostawiają po sobie syf - opowiadał w ubiegłym roku pan Andrzej.
Urzędnicy ratusza obiecali pomóc i plac św. Sebastiana wytypowano jako pierwsze miejsce, gdzie powstanie podziemny śmietnik.
Śmietnik - schowany pod ziemię - miał się składać z pięciu koszy, każdy o pojemności kilku metrów sześciennych. Jeden z nich przeznaczony ma być na odpady zmieszane, a pozostałe na szkło, bioodpady, opakowania oraz papier. Na placu zobaczyć mieliśmy tylko wrzutnię, przez którą będzie można włożyć śmieci.
Przyjęta koncepcja zakłada, że w przyszłości mieszkańcy otworzą wrzutnię przy pomocy kart elektromagnetycznych. Na razie jednak miał im wystarczyć klucz.
- Zamiast tego mamy dzikie wysypisko, a także spalony kosz, z którym nikt nic nie robi - alarmują mieszkańcy, którzy znów poprosili nas o interwencję. - To miejsce wygląda dramatycznie, złażą się do niego szczury, a telefony do Straży Miejskiej pozostają nic nie zmieniły.
- Firma sprzątająca już jedzie na miejsce i niebawem całe miejsce powinno być uprzątnięte - zapewnia Dariusz Król z biura prasowego Urzędu Miasta Opola.
- Ten problem w tym miejscu występuje już od jakiegoś czasu i właśnie dlatego chcemy tam zbudować podziemny śmietnik - dodaje Król. - Przetarg na jego wykonanie został rozstrzygnięty, a cała instalacja powinna być gotowa do końca sierpnia. Jej koszt to nieco ponad 230 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?