Dwa roczniki spotkały się w IV LO! Rozpoczęcie roku szkolnego 2019/2020 [ZDJĘCIA]

W wyniku reformy edukacji, w tym roku do szkół średnich szli jednocześnie absolwenci gimnazjów oraz ośmioklasowej podstawówki. O przyjęcie do szkół starało się więc dwukrotnie więcej uczniów, niż w ubiegłych latach.

Czytaj także: Wystartowała rekrutacja uzupełniająca do liceów i techników. Miejsca wystarczy dla wszystkich, ale nie każdy trafi do wymarzonej szkoły

W tym roku jednym z najbardziej obleganych liceów w Białymstoku było IV Liceum Ogólnokształcące. To tu, ze względu na dużą liczbę podań, uczniowie mogli starać się o przyjęcie do aż 16 klas pierwszych.

Nowe sale, nowe godziny nauki
By sprostać zadaniu, niejedna placówka musiała przygotować nowe sale lekcyjne i zmienić godziny pracy. IV LO wydaje się jednak gotowe na każdą okoliczność.

- Chcieliśmy stworzyć jednakową szansę dla absolwentów zarówno gimnazjum, jak i szkół podstawowych - mówi Bożena Karpowicz, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego im. C. K Norwida w Białymstoku - W związku z tym, mamy osiem oddziałów dla uczniów po gimnazjum i osiem dla uczniów po szkole podstawowej. Przygotowaliśmy nowe sale, przeprowadziliśmy remonty bieżące, jesteśmy przygotowani na zaplanowaną liczbę oddziałów.

Także zdaniem zastępcy prezydenta Białegostoku Zbigniewa Nikitorowicza, obecnego na rozpoczęciu roku szkolnego, IV LO stanęło na wysokości zadania, choć stało przed wielkim wyzwaniem, by poradzić sobie z dwoma rocznikami.

Sytuacja pierwszoklasistów
Tymczasem wielu uczniów o przyjęciu do placówek dowiedziało się dopiero 2 września, na chwilę przed oficjalnym rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Osoby, które nie dostały takiej informacji, przychodziły do sekretariatów białostockich placówek, z zapytaniem, jakie są szanse na dodatkowe miejsca.
Mimo to, pierwszoroczniacy, którzy dostali się do odpowiednich szkół, są zadowoleni i z optymizmem patrzą na nadchodzący rok szkolny.

TU ZOBACZ TEŻ: Medale „Diligentiae – za pilność”. Prezydent nagrodził najlepszych uczniów i ich mistrzów-nauczycieli (zdjęcia)

Co sądzą uczniowie o nowych warunkach nauki?
- Trochę obawiam się tego tłumu, ale myślę, że jakoś sobie poradzimy - przyznaje Olga, uczennica klasy Ib4 IV Liceum Ogólnokształcącego. - Tym bardziej, że szkoła działa w różnych godzinach. Mój plan w sumie też nie jest zły. Naprawdę obawiałam się, że będzie gorzej. Tylko raz w tygodniu mam na 13, ale wtedy też mam lekcje do 16, więc jest dobrze.

- Sytuacja nie jest najlepsza, ale nie mamy na to wpływu, więc czy będziemy uczyć się na korytarzach czy w piwnicy, nam to naprawdę bez różnicy. W dobrym towarzystwie da się znieść - dodają Ania, Kasia i Karolina, świeże uczennice klasy Ic, których choć pierwszym wyborem było I LO, cieszą się z nadchodzących zajęć w IV.

- Na pewno będzie ciasno - ocenia Konrad Łapiński, trzecioklasista IV LO.- W sumie zawsze brakowało sal, nie raz zdarzały się lekcje na korytarzu jeszcze przed tym podwójnym rocznikiem, ale jakoś sobie poradzimy.

Z kolei Anna Magiera, mama jednej z uczennic klasy pierwszej uważa, że to był bardzo trudny rok dla absolwentów. - Było bardzo trudno dostać się, szczególnie do IV LO, gdzie było bardzo dużo podań i dostawały się tylko osoby najlepsze. I choć jest bardzo wielu uczniów klas pierwszych w tym liceum, to uważam, że szkoła stanęła na wysokości zadania.

**Zobacz też:

**