Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie „Niwy„ po zawiadomieniu złożonym w 2003 roku przez Najwyższą Izbę Kontroli w Białymstoku.
Bałagan w rachunkach
Zdaniem prokuratury, wydawcy czasopisma dopuścili się wielokrotnego naruszenia ustawy o rachunkowości. Księgi rachunkowe tygodnika za lata 2001-2002 były prowadzone nierzetelnie, a sprawozdania finansowe Rady Programowej sporządzane nieterminowo. Najpoważniejsze zarzuty – poświadczenia nieprawdy – dotyczą Eugeniusza M., szefa Rady Programowej tygodnika i Marii P., księgowej. Chodzi m.in. o zawyżanie nakładu „Niwy" i rozliczenia, z dotacji podpisywane przez oboje. Według prokuratury, 99 tys. zł z dotacji z różnych źródeł Rada wydała na inne cele niż określono w umowach.
To polityka
Sami oskarżeni wielokrotnie podkreślali, że prowadzone przeciwko nim postępowanie ma charakter polityczny. Także Sokrat Janowicz, pisarz i publicysta białoruski – jednoznacznie opowiada się po ich stronie.
– Przecież kontrola NIK-u nie wykazała żadnego przestępstwa, tylko jakieś formalne uchybienia. Polskie sądy, które robią z tego sprawę, pokazały się w bardzo złym świetle. W Białymstoku mamy proces przeciwko strukturze białoruskiej. Wlecze się tych nieszczęsnych społeczników do sądu – mówi Sokrat Janowicz.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?