Bobry ścinają drzewo nad rzeką Białą przy ul. Orzeszkowej w Białymstoku. Urzędnicy czekają na zgodę

Są dwa. Wieczorem i wczesnym rankiem rozpoczęły budowanie tamy na rzece. Miejsce to zlokalizowane jest przy przejściu przez rzekę na końcu ulicy Elizy Orzeszkowej. Na zdjęciach zrobionych przez pana Antoniego Wiszowatego widać już mocno nadgryzione drzewo, które wydaje się, że runie lada chwila.

O to, czy da się go jeszcze uratować, zapytaliśmy miejskich urzędników.

Rzeka Biała jest w utrzymaniu Wód Polskich, a więc i likwidacja szkód spowodowanych przez bobry również leży w zakresie tej instytucji - poinformowała Anna Kowalska z departamentu komunikacji społecznej urzędu miejskiego.

Idąc tym tropem ponowiliśmy pytanie u źródła.

Budowa tamy przez bobry w tym miejscu jest nam znana - przyznaje Joanna Szerenos-Pawilcz, kierownik zespołu komunikacji i edukacji wodnej Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Białymstoku.

Dodaje, że Wody Polskie podjęły już działania mające na celu uzyskanie decyzji na wycięcie zniszczonego drzewa.

- Po jej uzyskaniu niezwłocznie przystąpimy do jego usunięcia - informuje.

Zaznacza, że rzeka Biała jest na bieżąco monitorowana przez pracowników Nadzoru Wodnego w Białymstoku.

- Wszelkie przetamowania, zatory powstałe czy to w wyniku działalności bobrów, natury czy też człowieka, usuwane są na bieżąco - zapewnia Joanna Szerenos-Pawilcz.

Jednocześnie przyznaje, że duża aktywność bobrów nad Białą uwidoczniła się już w ubiegłym roku. Związane jest to z coraz większą populacją bobrów.

W latach 2000 – 2020 ich populacja zwiększyła się pięciokrotnie i ulega dalszemu wzrostowi - wylicza rzecznik. - Potrzebują zatem coraz większego terenu do osiedlenia. Dlatego z terenów rolniczych przenoszą się coraz bliżej siedzib ludzkich.