Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Białystok. Konwój żałobny ciężarówek przejedzie przez miasto. Pożegnają kierowcę zmarłego w tragicznym wypadku pod Mińskiem Mazowieckim

Olga Goździewska-Marszałek
Olga Goździewska-Marszałek
Robert Starosta zginął w tragicznym wypadku 19 lipca
Robert Starosta zginął w tragicznym wypadku 19 lipca Źródło: TVN 24
W sobotę (24 lipca) przez stolicę Podlasia przejedzie żałobny konwój ciężarówek. W ten symboliczny sposób białostoccy kierowcy chcą pożegnać kolegę i odprowadzić go w ostatnią drogę. Robert Starosta zginął tragicznie na DK50 w Grębiszewie. Jego tir zderzył się z osobówką. W tragicznym wypadku życie stracili również dwójka dzieci i ich ojciec.

Konwój żałobny ciężarówek w Białymstoku

Kierowcy ciężarówek przejadą przez ulice Białegostoku w żałobnym konwoju. W ten sposób chcą towarzyszyć Robertowi Staroście w jego ostatniej "trasie". Mężczyzna zginął tragicznie 19 lipca. Miał 55 lat.

- Śmierć Roberta poruszyła nas. Chcemy godnie pożegnać kolegę. Konwój żałobny wyruszy z parkingu Auchan przy ulicy Produkcyjnej około godziny 9:40 rano. Nasz przejazd pod Kościół Wszystkich Świętych zabezpieczy policja. Na tę chwilę spodziewamy się, że pojedzie w nim około 25-30 ciężarówek, ale cały czas zgłaszają się do nas kolejne osoby, które znały Roberta i chcą być z nami tego dnia. Docelowo może być nawet 40 samochodów - mówi Daniel Izbicki, kolega z pracy zmarłego i jeden z inicjatorów akcji.

Feralnego dnia Robert Starosta był w trasie ciężarówką. Wykonywał swoją pracę. Na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Grębiszew (powiat miński) z nieznanych przyczyn kierujący toyotą zjechał na jego pas. Doszło do czołowego zderzenia.

Zobacz też:Mińsk Mazowiecki: Tragiczny wypadek na DK50 w Grębiszewie. Zginęli dwaj kierowcy i dwoje dzieci

Pojazdem osobowym podróżowała czteroosobowa rodzina. Śmierć na miejscu poniósł ojciec, który kierował samochodem i dwójka małych dzieci (dziewczynka miała 5 lat, a chłopiec 9). Przeżyła tylko kobieta podróżująca autem, była w krytycznym stanie, kiedy śmigłowiec zabierał ją do szpitala.

Robert Starosta zginął na miejscu.

- Straciliśmy naszego kolegę, który był niezwykle lubiany w środowisku. Do naszej firmy przyszedł jako kierowca. Był spokojny, sumienny i zaangażowany w to co robi. Został kierownikiem transportu, uczył młodych kierowców zawodu. Wprowadził do firmy wiele nowych osób. Wszyscy go znali i szanowali. To dobry człowiek, który samotnie wychował trzy córki - wspomina Daniel Izbicki.

Koledzy zorganizowali również zbiórkę w sieci, by pomóc rodzinie zmarłego. Można ją wesprzeć tutaj:

Msza żałobna odbędzie się 24 lipca o godz. 10 w Kościele Wszystkich Świętych (ul. Antoniuk Fabryczny).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto