Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Białówny do wynajęcia

Monika KOSZ-KOSZEWSKA
Na początku był pęd do przerabiania mieszkań parterowych na lokale handlowe. Przy Białówny powstały ciekawe butiki, handlowcy cieszyli się, że ulica zamieni się w pasaż handlowy, świetnie prosperujące zaplecze Lipowej.

Na początku był pęd do przerabiania mieszkań parterowych na lokale handlowe. Przy Białówny powstały ciekawe butiki, handlowcy cieszyli się, że ulica zamieni się w pasaż handlowy, świetnie prosperujące zaplecze Lipowej. Ale ostatnio zamiast kolorowych wystaw w witrynach obserwujemy tylko kartki: "do wynajęcia". Nie ma już sklepu z efektownymi dodatkami do mieszkań "Cafe Decor". Sklep odzieżowy "Trendy" wytrzymał pół roku, zamknął się "Guffi" z ubrankami dla dzieci, zwolnił się lokal po zakładach sportowych i biżuterii. W kwietniu zamkną się następne.

To nie druga Lipowa
- Nie widzę potrzeby, by obniżać czynsz, bo na miejsce zamykających się sklepów, mam już następnych chętnych - twierdzi właściciel kilku lokali przy Białówny 2. - Wszystko jest kwestią pomysłu i ciekawego asortymentu, który przyciągnie klientów.
Jednak kwiaciarnia "Niebo kwiatów" uchodzącą za jedną z najlepszych w mieście nie wytrzymała półtora roku. Mimo bogatej oferty, zachęcającego, oryginalnego frontu sklepu i przystępnych cen, w kwietniu zniknie z mapy tej ulicy.
- Wydawałoby się, ze to samo centrum i mamy wielu klientów, ale tak nie jest - mówi Bożena Krutul, właścicielka kwiaciarni. - Mam tu 32 metry, nie powiem ile płaciłam, ale na pewno za dużo. Z utargu trzeba opłacić ZUS, rachunki, towar... W niektórych lokalach czynsz dochodzi do czterech tysięcy. Właściciele podbijając ceny, sami doprowadzą do tego, że nie będzie chętnych na te lokale.
Sklep-galeria "Anielska Cierpliwość" otworzył się przed świętami Bożego Narodzenia. Efektowne upominki i bibeloty nie ściągnęły na Białówny rzeszy klientów. Sklep w piwniczce właśnie zwija żagle.
- Wraz z opłatą za eksploatację schodów płaciłam tysiąc złotych. Nie opłaca mi się dalej tego ciągnąć - kalkuluje Małgorzata Tuczyńska, właścicielka galerii. - To nie jest druga Lipowa. Ludzie są za leniwi, by wejść po schodach, lub zejść na dół. Liczyliśmy na to, że da się tu zrobić coś fajnego, ale co ciekawsze sklepy już się zamknęły.

Usługi dźwignią ulicy
Choć niektóre lokale przy Białówny opustoszały, w dalszym ciągu przerabia się mieszkania parterowe na lokale użytkowe. W ostatnich miesiącach pojawiło się tam solarium należące do sieci, salon kosmetyczny czy biuro podróży. Na brak klientów nie cierpi optyk czy salon fryzjerski "Kudłaty Raj". Czy oznacza to, ze przy ulicy równoległej do Lipowej lepiej przyjęły się usługi, niż handel?
- Przy handlu decyduje nawet kilka metrów. Jeśli sklep jest za bardzo w głąb ulicy, klient już tam nie zajdzie - twierdzi Tadeusz Truskolaski, ekonomista. - Z usługami jest inaczej. Jeśli raz przekonamy się, że jakość usługi jest bardzo zadowalająca, będziemy wracać w to samo miejsce. Bez względu na to, czy lokal będzie na parterze, czy na dziesiątym piętrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto