1 z 3
Następne
Białostoccy policjanci wracali z urlopu. Na Słowacji uratowali życie rannemu mężczyźnie
- Zobaczyliśmy, że w środku znajduje się zakleszczony pasami i ranny kierowca. Auto się dymiło. Nie było czasu na zwłokę. Trzeba było mężczyznę szybko wydostać na zewnątrz - relacjonuje asp. sztab. Marek Mancewicz. Obrażeniami rannego 35-latka zajęła się żona białostockiego policjanta. Również mundurowa, mł. asp. Joanna Mancewicz.