Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez ryzyka

ag
Żółto-czerwoni od wtorku trenują w stolicy. Mróz sprawił, że zajęcia na powietrzu stały się zbyt groźne dla piłkarzy.– Zdaję sobie sprawę, że zwiększyło to koszty naszych przygotowań, ale nie mogłem dłużej ...

Żółto-czerwoni od wtorku trenują w stolicy. Mróz sprawił, że zajęcia na powietrzu stały się zbyt groźne dla piłkarzy.
– Zdaję sobie sprawę, że zwiększyło to koszty naszych przygotowań, ale nie mogłem dłużej ryzykować zdrowiem moich zawodników. To był doskonały wybór. Nawierzchnia jest nowoczesna, gra i trenuje się na niej rewelacyjnie. Nie musimy oglądać się na mróz, śnieg, błoto. Po prostu wchodzimy i robimy swoje. W takich warunkach nie ma mowy o dalszym przeciążaniu organizmu – mówi Nawałka. – Żałuję, że w Białymstoku nie ma takiego obiektu. W Warszawie jest on wykorzystywany od poranka, aż do północy. Grają tu nie tylko zawodowcy, ale i zespoły międzyzakładowe. Całe miasto na tym korzysta – dodaje.
Wczoraj jagiellończycy mieli dwa treningi. Przed południem biegali i ćwiczyli z piłkami.
– Ciągle pracujemy nad wytrzymałością, więc intensywność zajęć była duża – mówi szkoleniowiec Jagi.
Po południu zawodnicy skupili się nad zagadnieniami taktycznymi i doskonaleniem techniki. Rozegrali też wewnętrzną gierkę.

Wracają do zdrowia

Białostoczanie mieli się jutro zmierzyć z Legią Warszawa. Podopieczni Dariusza Wdowczyka nie stawią się jednak stawić w hali na Bemowie, gdyż przez cały dzień będą poddawani badaniom medycznym. Kolejnym rywalem Podlasian miał być Pelikan Łowicz, wicelider III ligi grupy I. Ostatecznie wybór padł jednak na innego trzecioligowca – Znicz Pruszków. Początek konfrontacji zaplanowano na godz. 9.30.
– Jestem zadowolony z pracy, którą wykonujemy. To, czego nie udało nam się zrealizować w Rajgrodzie, nadrabiamy teraz w Warszawie. Obserwuje chłopaków i widzę, że z każdym dniem prezentują się coraz lepiej. Drobne urazy, z którymi kilku się borykało, zostały wyleczone. Dołączył już do nas Łukasz Nawotczyński. Po przeziębieniu nie ma śladu. W Białymstoku pozostali tylko Michał Grygoruk i Michał Trzeciakiewicz, który ma założony na nogę gipsowy opatrunek – informuje Nawałka.

Przeprowadzka Jagi

Żółto-czerwoni, ze względu na panujące mrozy, musieli zmienić miejsce kolejnego zgrupowania (29 stycznia – 4 lutego). W Zaździerzu, uszkodzeniu uległ system grzewczy boiska i przynajmniej przez kilka najbliższych dni instalacje nie będę gotowe do pracy. W tej sytuacji białostoczanie postawili na położone kilka kilometrów dalej Nowe Rumunki, gdzie zamieszkają w hotelu „Dębowa Góra". Stamtąd będą dojeżdżać do Płocka, gdzie czekają ich treningi na sztucznej nawierzchni boiska Wisły. W tym czasie jagiellończycy rozegrają dwa sparingi: z Radomiakiem Radom i Unią Janikowo (1 lutego) oraz dwumecz z Polonią Warszawa (4 lutego).
Pewny jest wyjazd Jagi do Turcji. W regionie, gdzie zostaną zakwaterowani drugoligowcy nie ma zagrożenia zarażenia ptasią grypą. Informacje o sytuacji przekazuje na bieżąco trenerowi Nawałce sztab Wisły Kraków. „Biała Gwiazda" przebywa w Turcji już drugi tydzień. Jedynym problemem może być znalezienie wymagających sparingpartnerów. Sporo europejskich ekip w ostatniej chwili zdecydowało się na obozy w innych krajach.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto