Już po raz trzeci będziemy wypuszczać baloniki do nieba. Chcemy wesprzeć dzieciaczki, które są na oddziale. Pokazać, że warto i trzeba walczyć, bo z choroby można wyjść – mówi Sylwia Bieniasz z Białegostoku.
Jej syn – dziś już siedmioletni Karol – w wieku niespełna trzech lat zachorował na białaczkę. Po długim oczekiwaniu znalazł się dla niego w Niemczech dawca szpiku kostnego. Dziś chłopiec jest zdrowy. Razem z mamą, tatą i starszą siostrą wypuścił wczoraj w niebo kolorowe baloniki. Na swoim napisał „białaczka”. Po to, by jego choroba odeszła w zapomnienie.
Akcję przy szpitalu dziecięcym dla maluchów chorych na raka wczoraj już po raz piąty organizowała fundacja Pomóż Im. Dzień nie był przypadkowy. 11 lutego to Międzynarodowy Dzień Dziecka z Chorobą Nowotworową.
– W tym dniu warto pokazać wielką solidarność z tymi doświadczonymi przez życie i choroby dziećmi – mówi Arnold Sobolewski, prezes fundacji Pomóż Im.
I białostoczanie pokazali. W górę pofrunęły setki balonów dla dzieci z kliniki onkologii i hematologii UDSK.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?