W piątkowy wieczór na boisko w Gdyni wyjdą dwa zespoły zdeterminowane i mające identyczny cel. Arka i Wisła chcą za kilka miesięcy cieszyć się z awansu do PKO Ekstraklasy, ale to Żółto-Niebiescy są liderami tabeli i mają sześć punktów przewagi nad zespołem z Krakowa. Ewentualna wygrana Arki sprawi, że gospodarze odskoczą jeszcze bardziej od rywali, a Wisła postawi się w trudnym położeniu w kwestii gry o awans bezpośredni. Z kolei porażka gdynian doprowadzi do sytuacji jeszcze bardziej wyrównanej w ligowej tabeli. Gdynianie przed tygodniem – w innym meczu z bezpośrednim rywalem – wygrali w Tychach i pozbawili GKS drugiego miejsca.
- To będzie inny mecz, niż ten w Tychach. Tychy nas zaskoczyły, grając kombinacyjnie, o co zresztą trener miał do swoich piłkarzy pretensje. Tam było dużo dośrodkowań, dużo gry fizycznej. Tutaj szykujemy się na piłkarski mecz - powiedział Wojciech Łobodziński, trener Arki.
Każdy mecz z bezpośrednim rywalem ma znacznie. Można odskoczyć rywalowi albo znacznie zmniejszyć stratę. Dlatego koncentracja będzie na wysokim poziomie i nie można mówić, że Arka jest w sytuacji komfortowej, bo w przypadku porażki już tak nie będzie.
- Marginesu błędu nie mamy. Mecze bezpośrednie może coś zmienią. Wygrywając z Tychami, odskoczyliśmy GKS-owi na trzy punkty. Wygrywając z Wisłą, możemy odskoczyć jej na dziewięć punktów. Pierwsza liga to styl życia. Spodziewaliśmy się innych rzeczy, a co sezon, to jest tak samo. W tej lidze wszystko jest możliwe - podkreślił trener Łobodziński.
W kadrze „Białej Gwiazdy” nie brakuje piłkarskiej jakości. Jednak podobnie jest w przypadku Arki, a Karol Czubak i Olaf Kobacki co mecz przypominają o swojej wartości.
- Zdajemy sobie sprawę, że Wisła w statystykach na pierwszym miejscu w utrzymaniu piłki, a my jesteśmy na drugim. Kto zdominuje mecz? Mamy plan na to spotkanie, ale go nie zdradzę. Być może nawet dotyczy to ustawienia. Szykujemy się pod przeciwnika i opcji jest sporo. W Wiśle decydują indywidualności. Zawodnicy jak Joan Roman, Angel Rodado, Dejvi Bregu czy Miki Villar prezentują bardzo wysoki poziom. Nie czuję jednak, żebyśmy mieli słabszych piłkarzy, a drużynę mamy wręcz lepszą – podsumował trener Łobodziński.
Arce na pewno nie zabraknie pewności siebie i wiary we własne możliwości. Nie może być inaczej skoro drużyna wygrała wszystkie trzy mecze wiosną, strzeliła dziewięć goli, a straciła tylko jednego i to z rzutu karnego. Drużyna jest w bardzo dobrej formie, a to daje kibicom duże powody do optymizmu przed starciem z „Białą Gwiazdą”. Piłkarze wyjdą też podwójnie zdeterminowani, bo będą chcieli się zrewanżować rywalom za wysoką porażkę w Krakowie 1:5. Oczywiście nie będzie to cel nadrzędny, bo tym jest przede wszystkim kolejne zwycięstwo przybliżające do awansu. Wisła to na pewno bardzo wymagający przeciwnik, ale swoją grą nie zachwyca. W Rzeszowie wygrała bardzo szczęśliwie, a w Opolu oddając dwa celne strzały. Trzeba jednak uważać, bo ta drużyna jest w stanie zaskoczyć w każdej chwili i rozegrać wyjątkowy mecz.
CZYTAJ TAKŻE: Oto jak wyglądają partnerki piłkarzy Arki Gdynia! Zobaczcie te zdjęcia
Mecz Arki Gdynia z Wisłą Kraków rozpocznie się dziś o godz. 20.30. Transmisja w Polsacie Sport Extra i Polsacie Box Go.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?