– Sprawca wypadku wyszedł z niego tylko z lekkimi obrażeniami i nie było przeszkód, aby wnioskować o areszt – powiedział nam Bogusław Dereszewski, zastępca prokuratora rejonowego w Grajewie.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 26 kwietnia w miejscowości Downary Plac na trasie Białystok–Ełk. Kierowca volkswagena wyjechał z drogi podporządkowanej nie zachowując ostrożności i uderzył w mazdę jadącą w kierunku Białegostoku. Na oba pojazdy wpadł jeszcze opel. Na miejscu zginęło pięć osób – trzech mężczyzn i dwie kobiety w wieku 23 – 49 lat. Kilka godzin później w szpitalu zmarła jeszcze jedna kobieta. Była w dziewiątym miesiącu ciąży. Nienarodzone dziecko straciła w chwili zderzenia pojazdów.
– Być może będziemy się zwracać do biegłych, by stwierdzili, czy płód był już zdolny do samodzielnego życia i liczba ofiar zostanie skorygowana – zapowiada prokurator Dereszewski.
Sprawca wypadku przyznał się do winy. W prokuraturze tłumaczył się pomyłką – sądził, że skrzyżowania lokalnej drogi z krajową trasą nr 65 znajduje się dalej. Grozi mu kara do 8 lat więzienia.
Mieszkańcy Downar po tragedii zaapelowali o ustawienie znaków ograniczenia prędkości. Obecnie nie ma tam nawet tablic oznaczających teren zabudowany.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?