Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Archeologiczne skarby na Podlasiu. Kości, zęby... są też fragmenty naczyń [ZDJĘCIA]

Julita Januszkiewicz
Zęby są  starte. Prahistoryczni ludzie  używali  swojej szczęki jako narzędzia. Poza tym jedli twarde suszone mięso - przypomina Adam Wawrusiewicz. Pokazuje jeden taki ząb.
Zęby są starte. Prahistoryczni ludzie używali swojej szczęki jako narzędzia. Poza tym jedli twarde suszone mięso - przypomina Adam Wawrusiewicz. Pokazuje jeden taki ząb. Wojciech Wojtkielewicz
Na takie skarby natrafili archeolodzy podczas badań wydmy u zbiegu rzek Biebrzy i Narwi. Teraz udało się ustalić, że pochodzą one sprzed kilku tysięcy lat. O znalezisku powstanie książka

Ta czaszka ma sześć tysięcy lat. Należała do około 40-letniego mężczyzny. Jak na tamte czasy był on w podeszłym wieku - zauważa Adam Wawrusiewicz, archeolog z Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Pokazuje ludzkie szczątki. Leżały metr pod ziemią na wydmie koło wsi Grądy- Woniecko u zbiegu rzek Biebrzy i Narwi.

Specjalistom właśnie udało się ustalić, że czaszka pochodzi z epoki neolitu (od ok. 7,5 tysiąca lat do ok. 4 tysięcy lat temu). Z początku tego okresu pochodzą też spalone ludzkie kości oraz zęby. Były rozrzucone na piasku. Dlaczego te ustalania są tak ważne?

- Do tej pory nie znaliśmy na Podlasiu żadnych grobów społeczności łowiecko-zbierackich z epoki neolitu. Wiemy, że pozostawili oni tu po sobie wiele potłuczonych naczyń i narzędzi krzemiennych. Ale nigdy nie udało się nam trafić na jakikolwiek pochówek - przyznaje Adam Wawrusiewicz.

Te kości, fragmenty czaszki i zęby to właśnie ślady pochówku. - Zapewne ci ludzi e po śmierci kogoś bliskiego dokonywali kremacji zwłok - dodaje. Przed tysiącami lat nasi przodkowie chętnie osiedlali się nad rzeką, wybierając suche, piaszczyste wyniesienia - wydmy.

- Co ich tu ciągnęło, że co chwilę musieli wracać? Na pewno położenie. Grądy-Woniecko leżą u zbiegu Biebrzy i Narwi. Spotykali się z innymi grupami, by zawrzeć nowe związki. Polowali, ucztowali, dokonywali obrzędów - opowiada archeolog. Świadczą o tym chociażby znalezione fragmenty bogato zdobionych naczyń. Naukowcy zbadali też teren wokół wsi. - Dokonaliśmy również odwiertów geologicznych, by zobaczyć jak wyglądała dawniej dolina rzeki. Udało się nam odnaleźć stare koryta, które są datowane na okres funkcjonowania osady na wydmie - tłumaczy Adam Wawrusiewicz.

Stanowisko archeologiczne badał z naukowcami z Uniwersytetu w Kielcach. Było to możliwe dzięki finansowemu wsparciu z ministerstwa kultury. Teraz efekty prac zostaną opisane w książce, która ukaże się w przyszłym roku.

Pierwsze badania w Grądach nad Narwią, w 1974 roku przeprowadził Krzysztof Burek z Muzeum Okręgowego w Białymstoku.

- W trakcie wykopalisk udało mu się znaleźć niesamowity zbiór zabytków związanych ze społecznościami łowiecko-zbierackimi z neolitu. Jednak materiały nigdy nie zostały opracowane - dodaje Adam Wawrusiewicz. Wpadł na pomysł, by wyjąć je z magazynu, zbadać, a następnie opisać w książce.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na monki.naszemiasto.pl Nasze Miasto