- Idea była taka, żeby trasa nawiązywała do pierwszych trzech edycji maratonu, który wtedy był nierozłącznie związany z Maltą, która zresztą do dziś uchodzi za mekkę biegaczy. Zresztą nawet wtedy zawodnicy nie rywalizowali na ścieżkach maltańskich. Ta historyczna trasa będzie równie szybka, co trasy poznańskiego maratonu w ostatnich latach, ale przepowiadanie rekordu trasy byłoby nadużyciem. Tempo biegu zależy przecież nie tylko od profilu trasy - przekonywał Łukasz Miadziołko, dyrektor poznańskiego maratonu.
Konsultacje z biegaczami
Wyjaśnił on również, że taki przebieg trasy to nie jest jedynie pomysł miejskich urzędników czy sugestia sponsora. - W lutym i marcu przeprowadziliśmy konsultacje z biegaczami na naszych portalach społecznościowych. Pomysły i koncepcje biegaczy były bardzo różne, począwszy od pomysłu, żeby maratończycy znów biegli przez środek murawy Stadionu Poznań, a skończywszy na propozycji przebiegnięcia przez Stary Rynek. Większość biegaczy nie była jednak entuzjastycznie nastawiona do takich modyfikacji. Dlatego postawiliśmy na odwróconą, historyczną trasę. Nie będzie ona płaska jak stół, ale Poznań też nie będzie nigdy drugim Berlinem - dodał Miadziołko.
Czytaj też: Nowa trasa poznańskiego maratonu
Po zapisach (na liście zgłoszeniowej jest już ponad 5 tys. osób) można sądzić, że nowy wariant trasy został dobrze przyjęty przez zawodników. Poznań może być więc spokojny o utrzymanie pozycji wicelidera wśród polskich maratonów (za Warszawą, a przed Krakowem).
- W tym roku nasz bieg jest jubileuszowy, więc myślę, że to nie tylko trasa działa na wyobraźnie biegaczy. Raczej właśnie magia liczb, co było widać też rok temu w stolicy, kiedy organizowano 40. edycję warszawskiego maratonu. Siłą naszego biegu jest też z pewnością certyfikat IAAF. To pozwala nam ugruntować wysoką pozycję w skali Europy. Zagraniczni biegacze biorą to pod uwagę przy zapisach i przyjeżdżają do nas z gwarancją określonej jakości imprezy. Przyjeżdżają i mam nadzieję, że się nie rozczarowują, tylko do nas wracają - zauważył dyrektor 20. PKO Poznań Maratonu.
Przypomnijmy, że rekord frekwencji w poznańskim maratonie to ponad 6400 uczestników. Aby myśleć o jego pobiciu trzeba byłoby mieć na liście zgłoszeniowej co najmniej 7 tys. nazwisk. - Tak dużo nam do tego pułapu nie brakuje, ale trzeba też pamiętać, że teraz nie ma już ogromnej fali zapisów tuż przed startem. Biegacze są uświadomieni i z decyzją o udziale w biegu nie czekają do ostatniej chwili - zakończył Miadziołko.
Najsłynniejszy poznaniak przypomina o jubileuszu
Kolorowe szarfy na szyi Starego Marycha, a na ich zakończeniach srebrno - złote krążki i wielokształtne odlewy. W centrum miasta symboliczny pomnik poznaniaka został ozdobiony medalami poznańskiego Maratonu. Dlaczego? Bo Poznań szykuje się do jubileuszowego, 20. maratonu, którego trasa przebiegać będzie ulicami miasta! Organizatorzy zapowiadają imponujący festiwal atrakcji dla zawodników i mieszkańców!
I podczas gdy Ci pierwsi od kilku miesięcy ostro szlifują formę po godzinach, poznaniacy powoli kompletują atrybuty prawdziwych biegowych fanów: grzechotki i wuwuzele. Ma być głośno i z werwą, dlatego niektórzy, na trasę biegu zaopatrują się nawet w garnki i warzechy! Wszystko po to, by najlepsi kibice w Polsce dali doping biegaczom i w tę jedyną tak sportową, październikową niedzielę w roku stworzyli niezapomnianą atmosferę.
Reprezentanci 30 państw
20 lat tradycji biegowej w Poznaniu to powód do dumy! Poznaniacy ją czują dlatego co roku, szczególnie w maratoński weekend miasto sprzyja sportowcom. Restauracje i hotele serwują specjalne menu, a darmowa komunikacja miejska dla zawodników ułatwia zwiedzanie wielkopolskiej stolicy. Impreza jaką jest Poznań Maraton rokrocznie przyciąga tysiące biegaczy z innych zakątków Polski i odległych miejsc na świecie. Zawodnicy docierają nawet z Australii, Argentyny czy Tajwanu. Na trasie będzie można pobiec w towarzystwie obywateli z ponad 30 państw! Najliczniejszą grupą są oczywiście sami mieszkańcy Poznania i Wielkopolski, którzy cenią sobie w imprezie przede wszystkim pierwszorzędną organizację.
Urodzinowe niespodzianki
Na odwiedzających miasteczko maratońskie w halach Międzynarodowych Targów Poznańskich czekać będzie odświętnie przygotowane biuro zawodów. Ponadto maratończycy pobiegną nową – stworzoną przez siebie kilka miesięcy temu trasą, odbiorą oryginalne pakiety startowe, a także będą mieli okazję spotkać się i porozmawiać z wyjątkowymi osobistościami ze świata sportu. W sposób szczególny zostanie podkreślona 20-letnia historia biegu.
Codziennie lista startowa 20. PKO Poznań Maratonu im. Macieja Frankiewicza wypełnia się kolejnymi biegaczami. Zgłoszonych jest ponad 5 tysięcy zawodników. Limit wszystkich uczestników to 6 tysięcy osób (w razie dużego zainteresowania biegiem może być on powiększony do 7 tys.). Bez względu na to czy w roli biegacza czy kibica i fana warto współtworzyć biegowy jubileusz.
Sprawdź też:
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?