MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pijacka Golgota

<br> Jerzy Szerszunowicz<br>
"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest jak rażenie prądem. Siłą oddziaływania na emocje przypomina słynne "Pręgi". Z jedną różnicą - nie ma w nim cienia sztuczności, efekciarstwa. To moja wina, że ojciec pił...

"Wszyscy jesteśmy Chrystusami" jest jak rażenie prądem. Siłą oddziaływania na emocje przypomina słynne "Pręgi". Z jedną różnicą - nie ma w nim cienia sztuczności, efekciarstwa.

To moja wina, że ojciec pił...

Kobranocka (taka oldsculowa, ale kultowa kapela) śpiewała kiedyś: "To moja wina, że ojciec pił, a matka była dziwką...". Ta fraza mogłaby być mottem przegranego życia dzieci ojców-alkoholików, ojców sadystów, ojców porzucających rodzinę dla tej drugiej kobiety... Dziecko nie rozumie. Dziecko szuka winy w sobie. Ma żal do ojca, nienawidzi go, a jednocześnie kocha i cierpi. A potem - choć bardzo się stara, żeby było inaczej - powtarza te same błędy.
Film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami" obnaża ten mechanizm. Adaś Miauczyński, postać znana z kilku filmów Koterskiego, jest alkoholikiem. Latami niszczył życie swojej żony i syna. Teraz, gdy jest trzeźwy, dowiaduje się, że syn życzył mu śmierci, że bał się, że marzył o trzeźwym ojcu i za każdym razem się zawodził. Znienawidził alkohol. Ale nie przestał się bać. Lęk przed światem leczył prochami. Stał się narkomanem. Teraz podejmuje ostatnią próbę dotarcia do ojca i znalezienia ratunku dla siebie.

Bez taryfy ulgowej

Dla picia, bicia, ćpania, zdrady, kłamstwa - dla wszystkich naszych błędów możemy znaleźć wytłumaczenie w dzieciństwie, w genetyce, w toksycznej pracy, warunkach społecznych. Filmy Koterskiego pełne są takich uzasadnień. "Życie wewnętrzne", "Nic śmiesznego" czy przebojowy "Dzień świra" to polska rzeczywistość w krzywym zwierciadle - to prześmiewcze tyrady przeciw głupocie, trywialności i wszelkim idiotyzmom społecznym i ustrojowym. W tych filmach otoczenie ponosi niemal całkowitą odpowiedzialność za frustrację i poniżenie inteligenta, Adasia Miauczyńskiego. W najnowszym dziele Koterski zmienia ton - ironię kieruje przeciwko Miauczyńskiemu, przeciwko sobie.
Otoczenie wpływa na nas destrukcyjnie. Ta prawda nie zostaje podważona. Jednak każdy z nas jest obdarzony wolną wolą - może tworzyć lub niszczyć, może być człowiekiem lub śmieciem. I to jest druga, nie mniej ważna prawda. Niszcząc siebie, skazujemy na mękę, krzyżujemy swoich bliskich.

W miłości odkupienie

Kiedy Adaś Miauczyński patrzy na krucyfiks, widzi umęczoną twarz swego syna. Ukrzyżował Zbawiciela, swego syna. Sam też jest ukrzyżowany - alkoholem, wyrzutami sumienia, nienawiścią do siebie samego i życia jakie prowadzi.
Po stu minutach chłosty przychodzi pokrzepienie. Syn i ojciec kończą pierwszą szczerą i poważną rozmowę. Kończy się film, zaczyna życie. Pijacka Golgota odnalazła sens w miłości. Ojciec i syn razem poniosą swój krzyż. Oni zdążyli - jak śpiewał zapomniany nieco bard - "siebie odnaleźć w dżungli ludzkości"...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto