- Nie było pociągu o godzinie 4.35 z Łap do Białegostoku. Przyjechał mały, opóźniony bus, zabrał 30 osób. Zero reżimu, wszystkie miejsca zajęte. Nie zajeżdżał po drodze po ludzi w Baciutach, Niewodnicy, Trypuciach, bo już nie było miejsc - skarży się nam Czytelniczka.
Tak było w poniedziałek i we wtorek.
- Na trasie z Szepietowa do Łap obowiązuje komunikacja łączona. Do Łap jest planowy autobus zastępczy (w związku z modernizacją tej linii kolejowej), a od Łap powinien pojechać pociąg, ale niestety nie było takiej możliwości - wyjaśnia Renata Gerasimiuk z Podlaskiego Zakładu POLREGIO w Białymstoku. - Autobus jechał o 3.15 z Szepietowa dalej do Białegostoku. Reagujemy doraźnie. Zorganizować komunikację zastępczą ad hoc jest jednak bardzo trudno. Przewoźnicy samochodowi też nie zawsze chcą jeździć po zaśnieżonych drogach i odwołują kursy. W porannych pociągach nie ma dużej frekwencji. Może nasz dyspozytor uznał, że mniejszy samochód wystarczy.
Śnieg i mróz poważnie dały się we znaki nie tylko kierowcom. W poniedziałek odwołano cztery pary popołudniowych pociągów regionalnych na trasie Białystok - Kuźnica. Z powodu usterki sieci trakcyjnej nie wyruszyły też w podróż pociągi na trasie Białystok - Ełk. Zamiast składów kolejowych kursowały zastępcze autobusy. Z powodu trudności z dojazdem do stacji i przystanków kolejowych, czas przejazdu autobusów był znacznie dłuższy niż pociągów. A te łapały gigantyczne opóźnienia sięgające 50, a nawet 275 minut (np. z Łap do Białegostoku, czy do Ełku).
Jeszcze we wtorek rano z powodu awarii sprzętu nie wyjechał pociąg z Czeremchy do Bielska Podlaskiego o godz. 5.30, i o 6.54 oraz z Bielska do Czeremchy o godz. 6.11. Z rozkładu "wypadł" skład z Białegostoku do Hajnówki o 5.28 i powrotny o 7.13, a także poranny pociąg ze stolicy woj. podlaskiego do Ełku o 5.22 i o 7.21 z Ełku do Białegostoku. Za nie pojechały autobusy.
Przed południem sytuacja nieco się poprawiła. Na tyle, że kursowały wszystkie pociągi. Na praktycznie wszystkich trasach były jednak znaczne opóźnienia (na południu regionu i do Suwałk), do kilkudziesięciu minut.
- Bardzo trudne warunki pogodowe, jakie panują obecnie na Podlasiu, znacznie utrudniają realizację rozkładu jazdy. Niskie temperatury, obfite opady śniegu powodują usterki sieci trakcyjnej, rozjazdów czy urządzeń sterowania na torach, a nawet pękanie szyn. Z powodu awarii pojazdów i niesprawnego ogrzewania też nie możemy wysłać składu w drogę składu - tłumaczy Renata Gerasimiuk.
Zobacz także: PKP. Pociąg Białystok-Hajnówka powrócił na trasę. Kursuje po 27 latach przerwy! (zdjęcia)
Z powodu ujemnej temperatury, zamarzało paliwo w bakach autobusów PKS Nova, których nie udało się uruchomić. Jak informuje dyspozytor tej spółki przewozowej, z tego powodu we wtorek rano odwołano cztery kursy z Moniek, Łap, Hajnówki do Białegostoku.
- Zamieniamy pojazdy, zamieniamy kierowców, zamieniamy kursy - tak, żeby mimo wszystko zapewnić transport pasażerom - podkreśla dyspozytor.
Na kolejnej dni zapowiadana jest poprawa pogody.
- Bardzo przepraszamy za utrudnienia, ale sytuacja jest wyjątkowa. Apelujemy, aby osoby, które mogą, przełożyły wyjazd o kilka dni, do czasu ustąpienia utrudnień lub śledziły na bieżąco zmiany w rozkładzie jazdy na portalu www.portalpasażera.pl. Na bieżąco współpracujemy z zarządcą infrastruktury, by uciążliwości dla podróżnych były jak najmniej dotkliwe - zapewnia Renata Gerasimiuk z POLREGIO. Dodaje, że pasażerowie, którzy z powodu opóźnień w kursowaniu pociągów, odwołali podróż, mogą złożyć reklamacje i ubiegać się o zwrot kosztu zakupionego biletu.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?