Jak feniks z popiołów! Kamil "Riptorek" Soszyński w barwach Jagielloni Białystok Mistrzem Polski w FIFĘ 23

Mieszkaniec Białegostoku, fan i zawodnik esportowej sekcji Jagiellonii Białystok oraz organizacji Illuminar Gaming najlepszym zawodnikiem Polski w grze FIFA 23! Droga do ostatecznego zwycięstwa to wyboista podróż usłana przeciwnościami losu i fantastycznymi przeciwnikami, choć determinacja połączona z odpowiednim przygotowaniem w decydującym etapie rozgrywek przyniosła Riptorkowi upragnione zwycięstwo.

Mamy 26. dzień stycznia. Kamil "Riptorek" Soszyński po 16. kolejkach rundy zasadniczej zajmuję 17. miejsce w ligowej tabeli PKO BP Ekstraklasa Games. Bilans spotkań to niepokojące 2 zwycięstwa, 6 remisów i 6 porażek. Nic nie zapowiadało szczęśliwego zakończenia, jednak to właśnie od tego momentu Kamil rozpoczął maraton zwycięstw i odpowiedniej gry na wirtualnej murawie. Jak dowiadujemy się od menadżera Riptorka, Wojtka "Kinetyka" Wasylkowicza, duży udział w poprawie gry miało nawiązanie współpracy z trenerem mentalnym.

Świetna dyspozycja białostoczanina pozwoliła z meczu na mecz piąć się w górę ligowej tabeli, co ostatecznie przełożyło się na 8. miejsce, które zapewniało barażową walkę o wzięcie udziału w Wielkim Finale. Play-offy to podtrzymanie wysokiej formy i zwycięstwo z Gracjanem "polako" Gołębiewskim.

W pierwszy weekend kwietnia rozegrano finałowy turniej PKO BP Ekstraklasa Games, który zwieńczył kilkumiesięczna rywalizację w zmaganiach rundy zasadniczej. W trakcie dwóch dni na drodze Riptorka stają takie tuzy wirtualnej piłki nożnej jak "bejott", "Zalewskyy", czy przede wszystkim faworyt większości ekspertów, reprezentant Polski i triumfator zeszłorocznej ePremier League - "damie". Żaden z nich nie znalazł recepty na świetnie przygotowanego Riptorka.

W finale rozgrywek na reprezentanta Jagiellonii Białystok czekał "Blachu", ubiegłoroczny wicemistrz rozgrywek. Przeciwnik z nadzieją wyczekiwał na pierwszy triumf w krajowych rozgrywkach i to właśnie reprezentant Pogoni Szczecin startował z lepszej pozycji. Wygranie finału górnej drabinki pozwoliło na dopisanie jednego zwycięstwa na swoje konto. Kamil "Riptorek" Soszyński nie dał jednak za wygraną i szybko wyrównał stan rywalizacji.

O tytule mistrza Polski zadecydował ostatni dwumecz. Zwycięstwo 4:1 i porażka 1:2 ostatecznie pozwoliła zawodnikowi Jagiellonii Białystok spełnić marzenia i stanąć na najwyższym stopniu podium.

Dwa lata temu w finale nie udało się zgarnąć całej puli. Rok 2023 jednak stoi pod znakiem Kamila "Riptorka" Soszyńskiego. Wielki powrót do wysokiej formy w końcówce sezonu pozwolił na wyeliminowanie największych rywali i zdobycie złotego medalu. Oprócz cennego krążka "Riptorek" wywalczył 20 tysięcy złotych i awans do dalszego etapu FIFA Global Series pozwalającego walczyć o Mistrzostwo Świata.

Jak to jest obudzić się będąc najlepszym zawodnikiem FIFA 23 w barwach Jagiellonii Białystok? Jakie uczucia i emocje towarzyszyły Ci podczas finałowego turnieju?

Uczucie? Niesamowite, był to jedyny tytuł, jakiego jeszcze nie posiadałem na polskim podwórku i udało mi się to w najmniej spodziewanym przez postronnych widzów momencie. W poprzednich latach praktycznie co roku byłem wymieniany jako jeden z głównych faworytów do triumfu, a w tym roku wszedłem w roli totalnego "underdoga" i się udało. Finał poza momentem zwycięstwa o dziwo wzbudzał we mnie najmniej emocji ze wszystkich niedzielnych spotkań, byłem bardzo spokojny i miałem świadomość, że ja już nic nie muszę, więc chcę się po prostu dobrze pobawić i "może coś z tego wyjdzie". Moment, w którym spotkanie się zakończyło chyba zostanie w pamięci na zawsze, poczucie ulgi, satysfakcji i dumy było w tamtym momencie nie do opisania.

Dlaczego akurat FIFA? Co skłoniło Cię do wybrania właśnie tej gry, co pozwoliło dostać się na sam szczyt?

Ciężko mówić tu o "wybieraniu gry", ja po prostu kocham piłkę nożną od dziecka i naturalnym było dla mnie, że jak dostałem pierwszy komputer, to chciałem grać w gry piłkarskie, a że od początku miałem dryg do gier to bardzo szybko zauważyłem, że jestem lepszy niż większość kolegów, więc spróbowałem swoich sił w turniejach online. Tak się stało, że tam też sobie dosyć nieźle radziłem i tak powoli szczebelek po szczebelku doszedłem do etapu, gdzie zostaję już po raz drugi mistrzem Polski w FIFĘ. (2 razy było srebro)

Co sprawiło CI największe trudności w drodze do bycia najlepszym w Polsce?

Największe trudności sprawiałem chyba sam sobie, po tragicznym dla mnie sezonie FIFY 22 potrafiłem mieć bardzo dziwne wahania emocjonalne odnośnie gry, które bardzo odbijały się również na pozostałych elementach mojego życia i ten etap trwał aż do 16 kolejki tego sezonu wirtualnej Ekstraklasy, wtedy zbawienna okazała się wiadomość na mojej skrzynce - dostałem zaproszenie na sesję od mojego obecnego trenera mentalnego - Michała Aponiewicza i wszystko bardzo się zmieniło. Michał wskrzesił we mnie na nowo cechy zwycięzcy i dzięki jego ciekawym metodom potrafię podczas gry być niebywale skoncentrowanym, pewnym siebie i wierzyć w sukces do samego końca.