Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elana Toruń - Pelikan Niechanowo 2:3 [ZDJĘCIA]

Patryk Młynek
Elana Toruń - Pelikan Niechanowo 2:3 [ZDJĘCIA]
Elana Toruń - Pelikan Niechanowo 2:3 [ZDJĘCIA] fot. Patryk Młynek
Elana Toruń - Pelikan Niechanowo 2:3 [ZDJĘCIA]. Elana Toruń przegrała z ekipą Pelikana Niechanowo 2:3. Był to oficjalny debiut nowych trenerów obu ekip.

Elana Toruń - Pelikan Niechanowo 2:3 [ZDJĘCIA]

Nie udał się debiut trenerowi Asensky'emu. Prowadzona przez niego drużyna przegrała po emocjonującym meczu 2-3 z Pelikanem Niechanowo i nadal tkwi w strefie spadkowej III ligi.

Padający deszcz jeszcze długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego sprawił, że płyta boiska z każdą kolejną minutą meczu była coraz bardziej grząska. Trudne warunki znacznie utrudniały grę zwłaszcza obrońcom i bramkarzom, stąd sporo kiksów i asekuracyjnych wybić na auty. Na szczęście długie wkręty piłkarzy w butach pozwalały też na efektowną, a także szybką grę. Warto podkreślić, że obok meczu z Sokołem Kleczew był to najlepszy mecz jaki kibice mogli obejrzeć w tej rundzie na stadionie przy ul. Bema.

W wyjściowym składzie Elany zwracały uwagę nazwiska Bartosza Maćkiewicza i Rafała Więckowskiego, którzy nie mieli pewnego placu za kadencji Krzysztofa Jabłońskiego. W rezerwie na to spotkanie ostali się Michał Marszałek i Maciej Kot. Reszta sładu bez zaskoczeń.

Od początku był to typowy mecz walki. Raz jedna drużyna przeważała, raz druga. W środku pola dzielił i rządził Michał Żurowski - po raz kolejny wybrany na kapitana zespołu. Dalekimi przerzutami popisywał się Marcin Majchrzak, a tradycyjnie siłą dominował Krystian Tomaszewski. Nie przekładało się to jednak na sytuacje strzeleckie dla Elany. Pelikan szybko potrafił odbudowywać ustawienie po stracie piłki i niwelować jakiekolwiek zagrożenie z naszej strony. Pelikan w tej części meczu skupiał się na kontrowaniu i trzeba przyznać, że dobrze na tym wyszedł.

W 30 minucie jedna z tych kontr przyniosła dla gości bramkę. Dośrodkowanie z prawej strony wykorzystał Krzysztof Wolkiewicz. Trzeba przyznać, że piłkarz gości wykazał się w tej sytuacji dużym sprytem. Uprzedził naszych obrońców i kąśliwym strzałem na tyle zmylił Huberta Świtalskiego, że ten nie był w stanie skutecznie zainterweniować. Ale na tym Pelikan nie poprzestał.

źródło: KPSPORT.PL

10 minut później zawodnicy z Niechanowa cieszyli się z drugiego gola. W środku pola podopieczni Sławomira Majaka wypracowali sobie przewagę, choć wydawało się, że nie tak dużą aby zaskoczyć naszą obronę. Niestety, Tomasz Bzdęga biegnący z piłką na 25 metrze wcale nie chciał wymanewrować naszej obrony, tylko momentalnie zdecydował się na strzał. Ku zaskoczeniu wszystkich piłka znalazła drogę do bramki, choć strzał nie należał do najlepszych. Pechowo stracony gol na szczęście nie podłamał naszych piłkarzy.

Już 3 minuty później na tablicy wyników widniał rezultat 1-2 dla gości. Dwójkowa akcja Wróblewskiego z Tomaszewskim, przy lekkiej pomocy przeciwnika pozwoliła wymanewrować całą linię obrony i ten drugi znalazł się w sytuacji jeden na jeden z bramkarzem Pelikana. Ostry kąt sprawił jednak, że Tomaszewski zdecydował się zagrać do wbiegającego środkiem Bartosza Maćkiewicza, który po otrzymaniu piłki nie miał problemów ze strzeleniem gola. Wynik do przerwy już się nie zmienił.

Od początku drugiej połowy Elana dominowała. Widać było, że podopieczni Asensky'ego szybko chcą wyrównać stan rywalizacji. Próbował Tomaszewski głową po rzucie rożnym, próbował też Szatkowski, ale został zablokowany. W 55 minucie z kolei Trojanowski mógł dać gola Pelikanowi, ale nie udał mu sie lob nad Świtalskim i kibice Elany mogli odetchnąć z ulgą. Minutę później popis dali nasi boczni obrońcy. Czajkowski z lewego skrzydła w pełnym biegu najpierw złamał akcję do środka, potem odegrał do wbiegającego w pole karne Wróblewskiego, a ten w pełnym biegu oddał piłkę do stojącego na 8 metrze Tomaszewskiego, a toruński egzekutor zrobił to, co zawsze w takiej sytuacji. 2-2. Wspaniały come back Elany!

źródło: KPSPORT.PL

Wydawało się, że nasi zawodnicy pójdą za ciosem, a Pelikan nieco się podłamie. Nic z tego. Od tego momentu goście zaczeli grać lepiej. Mecz zaczął przypominać pierwsze 30 minut spotkania. Znów sporo walki i mało sytuacji strzeleckich. Mnożyły się żółte kartki. Mocno poturbowany został Mateusz Szatkowski. Obie drużyny miały świadomość, że czas ucieka i jeden błąd może zdecydować o tym, kto wyjdzie zwycięsko z tego pojedynku.
W 64 i 65 minucie mieliśmy dwa rzuty wolne z okolic 25 metra. Najpierw w mur uderzył Mateusz Poczwardowki, który pojawił się po przerwie na boisku, a potem kombinacyjnie rozegrany rzut wolny został przeczytany przez obrońcow rywala.

W 75 minucie rzut z autu na wysokości pola karnego Elany rozgrywali przeciwnicy. Po krótkim rozegraniu i wrzutce w pole karne gościom udało się oddać strzał na bramkę Świtalskiego. Nasz golkiper wypluł piłkę przed siebie, a następnie wypiąstkował piłkę dalej. Sędzia spotkania odgwizdał jednak... rzut karny dla gości! Konsternacja na trybunach trwała jeszcze długo po końcowym gwizdku, bo trudno było doszukać się w interwencji Świtalskiego przewinienia. Spowodował upadek przeciwnika ale już po interwencji w której wygrał pozycję i był zdecydowanie pierwszy przy piłce. Rzut karny Tomasz Bzdęga zamienił na gola. 2-3 i Elana znów musiała odrabiać straty.
Tym razem się nie udało i taki wynik utrzymał się już do końca meczu. Porażka w debiucie Tomasza Asensky'ego stała się faktem, choć gra momentami wyglądała dobrze. Na konferencji pomeczowej trener przyznał, że nie udało mu się jeszcze w całości przekazać swojej filozofii gry zespołowi i nie do końca zna jeszcze możliwości wszystkich swoich piłkarzy. Te słowa dają nadzieją, że kolejne mecze Elany będą wyglądały lepiej.

źródło: elanatorun.com

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto