Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziecioczytanie. Nowy białostocki blog o książkach dla najmłodszych

ku
Na białostockiej scenie blogowej pojawił się nowy adres. To coś dla wszystkich rodziców i ich dzieci. Blog o książkach dla najmłodszych.

Zaczęło się od instagrama.
- To właśnie tam zaczęłam wrzucać zdjęcia i krótkie opisy książek, które mój syn ma w swojej biblioteczce - mówi Ula Śleszyńska, założycielka bloga Dziecioczytanie.pl. - Dzięki temu mogłam się na trochę oderwać od codziennych obowiązków i spędzić miłe chwile. Uwielbiam czytać, a ostatnio nie mam na to zupełnie czasu. A jedyne co czytam, to książki dla dzieci.

Pomysł spodobał się znajomym Uli. Zdjęcia książek zdobywały polubienia, dostawała wiadomości, żeby opisać taki albo inny tytuł. I wówczas pojawił się pomysł, który już wcześniej kiełkował jej w głowie.

- Postanowiłam założyć bloga. A nazwa mi się przyśniła! - przyznaje Ula. - Kiedy wypowiedziałam ją na głos, mój syn Cyprian się uśmiechnął. Wiedziałam wtedy, że to ta nazwa i że się uda. Pokazujemy nie tylko nowości wydawnicze, ale też książki z czasów dzieciństwa mojego i mojego męża. Dużo książek dostaliśmy w prezencie czy przysłowiowym spadku, ale sporo kupuję sama, głównie w internecie, także w różnych antykwariatach. Już teraz mamy ich grubo ponad setkę. I wciąż pojawiają się następne.

Mama Cypriana założyła więc bloga i stronę na Facebooku. Pojawiły się pierwsze polubienia, które teraz dobijają już do kilkuset. Jak mówi sama Śleszyńska, to właśnie na media społecznościowe stawia najbardziej. Stara się, aby posty pojawiały się często i były różnorodne. Na zdjęciach pokazuje okładki książek, ale nie tylko.

- Tak naprawdę testerem wszystkich książek jest mój syn, Cyprian - mówi blogerka. - Ma trzynaście miesięcy i wyrósł już z książeczek kontrastowych, chociaż nadal je lubi. Ale teraz sięga też chętnie po nieco bardziej skomplikowane książki. Jego ulubieńcami są zwierzęta. Szczególnie pies, żółw i... koszatniczka! Ich obrazki może oglądać godzinami.

Do blogerki odzywają się czytelnicy z prośbami o recenzję różnych książek. Czy to dla trzylatków, czy dla maluchów. Piszą też do niej osoby, które bloga chciałyby wprowadzić do przestrzeni publicznej, sprawić, że będzie żył nie tylko w internecie, ale stanie się również przyczynkiem do spotkań w realu. - W planach są spotkania z innymi mamami i ich dziećmi oraz specjalistami różnych dziedzin i wspólne czytanie książek. Być może uda się coś zorganizować jeszcze w tym rok - opowiada Ula. - Szczegółów jeszcze nie zdradzam, ale o wszystkim na pewno poinformuję na blogu, facebooku i instagramie Dziecioczytania.

A dlaczego książki, a nie na przykład zabawki?

- Sama miłość do literatury wyssałam z mlekiem matki - wspomina. - Kiedy patrzę na mojego syna wiem, ze w jego przypadku jest podobnie. Uwielbia książeczki, sięga po nie nawet częściej i chętniej niż po zabawki. Co mnie bardzo cieszy.
I dodaje, że jest też inny powód założenia bloga. - W końcu nie będę się musiała tłumaczyć mężowi z kolejnej, przyniesionej do domu książki - podsumowuje ze śmiechem.

Oto adresy Dziecioczytania:
Blog: dziecioczytanie.pl
facebook.com/dziecioczytanie
instagram.com/dziecioczytanie

TU OGLĄDASZ: Chciałbym uzależnić dzieci od czytania; Rozmowa z Grzegorzem Kasdepke, autorem książek dla dzieci

Agencja Informacyjna Polska Press

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto