W czwartek, po godzinie 20, dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku odebrał maila od dyrektora jednego z białostockich gimnazjów, że uczeń jego szkoły zamieścił na Facebooku wpis „Nikt mnie nie lubi, nikt mnie nie kocha, a to oznacza tylko jedno… Wkrótce zabiję się (….)”.
Zobacz też: Śmierć na Stromej. Kobieta spadła z wieżowca. Samobójstwo czy nieszczęśliwy wypadek?
Natychmiast do domu 14-latka wysłani zostali policjanci. Funkcjonariusze już po chwili byli na miejscu. Pod wskazanym przez dyżurnego adresem policjanci zastali matkę chłopaka, która oświadczyła, że nie ma kłopotów wychowawczych z synem. Dodała, że syn za moment wróci od kolegi.
Zobacz też: Próba samobójcza przy ul. Sienkiewicza [ZDJĘCIA, WIDEO]
Po powrocie do domu, zdziwiony 14-latek zastał nie tylko matkę, ale i policjantów. Mundurowi zapytali chłopaka, dlaczego zamieścił tego rodzaju wpis. Ten odpowiedział, że zrobił to dla żartu. Białostoczanin dodał, że wrzucając komunikat do sieci, chciał zobaczyć, ile osób na niego zareaguje. Ponadto, oznajmił mundurowym, że nie ma „myśli samobójczych” i czuje się dobrze. Dodał też, że niepokojący wpis usunie. Bezpiecznego gimnazjalistę funkcjonariusze pozostawili pod opieką matki.
Teraz 14-letni białostoczanin pozostanie w zainteresowaniu policjantów z Referatu ds. nieletnich i patologii Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Zobacz koniecznie: Desperat na Waszyngtona. Siedział w oknie wieżowca i groził samobójstwem (zdjęcia, wideo)
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?