Ten nastolatek zmienił się nie do poznania. Jak? [zdjęcia]

Huert ma 13 lat. Chodzi do siódmej klasy szkoły podstawowej w Zambrowie, i jak każdy nastolatek zatopiony jest w świat gier komputerowych. Dziś koledzy w klasie śmieją się z jego kręconych włosów, ale jeszcze kila miesięcy temu szydzili z jego nadwagi.

- Włosy przeżyję, ale te uwagi odnośnie mojej tuszy były nie do zniesienia. Wiele razy było mi przykro, do tego mama się martwiła...Zgodziłem się na wizytę u dietetyka - wspomina chłopiec.

Teraz jest szczupły i uśmiechnięty. Jednak trudno go rozpoznać na zdjęciach sprzed kilku miesięcy. W najgorszym momencie Hubert ważył 88 kilogramów przy wzroście niespełna 168 centymetrów.

- Doskonale wiedziałam, że mamy problem, ale nie miałam bladego pojęcia jak go rozwiązać – wspomina Izabela, mama Huberta. - Mówiło mu się jedz mniej, tego nie jedz, więcej owoców, ale na mówieniu się kończyło. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że sami nie damy rady i czas najwyższy poprosić o fachową pomoc.

Pani Izabela umówiła się na wizytę w Centrum Dietetyki Stosowanej w Białymstoku. Dietetykiem prowadzącym jej syna został Remigiusz Filarski. Hubert był jego największym dietetycznym wyzwaniem, bo tak naprawdę jadłospis chłopca opierał się na kilku produktach. Na tej bazie trzeba było skomponować skuteczną dietę. Dodatkowo Hubert postawił jeden podstawowy warunek – za żadne skarby nie chciał zrezygnować z keczupu. I nie zrezygnował.

Sprawdź: Wyzwanie #trashtagchallenge. Białostoczanie sprzątają śmieci

Jakie menu na odchudzanie
Szybko pojawiły się pierwsze efekty. Na menu Huberta przed pierwszą wizytą w CDS składały się takie produkty jak: ser, jasne pieczywo, płatki z mlekiem, mięso mielone w sosie pomidorowym, kotlet schabowy i wspomniany już keczup. Żadnych warzyw, owoców, do tego słodycze i chipsy. Dietetykom w porozumieniu z mamą udało się wrzucić garść zdrowych produktów i na bazie dotychczasowych skomponować dietę dla 13 – latka. Choć nie była ona bardzo restrykcyjna, pierwszy tydzień nie był łatwy.

- Pamiętam, że mama ugotowała ryż z mięsem i mi to strasznie nie smakowało. Rozpłakałem się – przyznaje Hubert. - Ale później pomału, jakoś się przełamałem i się udało.

Już po pierwszych trzech tygodniach diety, waga pokazała osiem kilogramów mniej.

- Wtedy uwierzył, że się uda. Podziwiam go za to, że okazał się tak odpowiedzialnym i konsekwentnym chłopcem. Raz, może dwa, znalazłam papierki po cukierkach, ale w trzy miesiące zrzucił 20 kilogramów. To było niesamowite, bo on cały czas rośnie – mówi pani Iza.

Dziś chłopiec waży w sumie o 28 kilogramy mniej, niż w lipcu ubiegłego roku. Z 35 kg tkanki tłuszczowej zostało mu 12 kg. To tyle, ile powinien mieć nastolatek.

Zdrowe jedzenie i dieta
Hubert jest cały czas pod kontrolą dietetyków, jego menu poszerzyło się o przetworzone warzywa, suszone owoce. Może niebawem przekona się do świeżych warzyw. Je regularnie cztery posiłki dziennie i dwie przekąski. Mama wyeliminowała panierowane kotlety, czy nuggetsy smażone na głębokim tłuszczu, w zamian serwuje pieczone kawałki kurczaka w otrębach, duszone gulasze, a pizzę podaje na plackach tortilli z własnoręcznie robionym sosem.

Na diecie Huberta skorzystała cała rodzina. Teraz wszyscy jedzą zdrowo i ważą coraz mniej. Chłopiec ma w miesiącu nawet kilka dni rozpusty. Wtedy jest czas na prawdziwą pizzę.

- Trzeba pamiętać, że niezależnie czy ma się kilkanaście czy kilkadziesiąt lat dietę należy rozpocząć we własnej głowie, nie na talerzu. To doskonale widać na przykładzie naszego pacjenta – Huberta. Chłopiec sam dojrzał do tego, że musi coś zrobić ze swoją nadwagą. Bardzo się cieszę, że wytrwał i doskonale sobie poradził, choć wiem, że miał bardzo trudne momenty. Staraliśmy się tak skomponować jego jadłospis, by znalazły się w nim mimo wszystko te produkty, które lubi – nawet ta nieszczęsna pizza - Remigiusz Filarski z CDS.

Zobacz też: Akcja #makemysize: Kobiety robią sobie zdjęcia w za ciasnych ciuchach