Regionalny Puchar Polski. W Mońkach szkolą młodzież, by w przyszłości stała się siłą [WIDEO, ZDJĘCIA]

Promień jest jednym z najstarszych podlaskich klubów piłkarskich. Pierwsze wzmianki o jego istnieniu sięgają początku lat 60. XX wieku. Wówczas drużyna złożona z lokalnych pasjonatów została oficjalnie zgłoszona do rozgrywek klasy B Białostockiego OZPN. W klubie działały różne sekcje, ale piłkarska zawsze cieszyła się największym zainteresowaniem. W latach 2009-2013 z trenerem Leszkiem Zawadzkim Promień odniósł największe sukcesy w swojej historii, grając w trzech sezonach w trzeciej lidze makroregionalnej.

- Obecnie występujemy na czwartym poziomie rozgrywek i to jest maksimum możliwości i potencjału Promienia. W Mońkach mamy optymalne warunki do tego, by szkolić naszą młodzież. Liczymy, że ona będzie się ogrywała i w przyszłości stanie się siłą tego zespołu - tłumaczy Kobrzyniecki.

W tym sezonie Promień dzielnie walczy o uniknięcie degradacji w czwartej lidze. Jego przewaga nad drużynami pod kreską to zaledwie pięć punktów.

- Zespół solidnie przepracował okres przygotowawczy i nie było większych roszad kadrowych. Trzon drużyny został ten sam, podobnie jak trener. Naszym celem jest utrzymanie i skupiamy się tylko na tym. Dodatkowe rozgrywki, takie jak regionalny Puchar Polski to dodatkowy smaczek rywalizacji - uważa działacz Promienia.

Moniecka drużyna w bieżących rozgrywkach pucharowych była jedną z rewelacji. Odpadła dopiero w ćwierćfinale tych rozgrywek po porażce u siebie z Olimpią Zambrów 0:4.

- Cieszymy się, że przez takie rozgrywki możemy gościć zespoły z wyższej klasy. Wiadomo, że chciałoby się, aby przyjechała do nas drużyna o sile Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok czy Wisły Kraków, ale by dostać się do rozgrywek krajowych, trzeba wygrać na szczeblu lokalnym. To nie zapowiada się prędko - przyznaje Kobrzyniecki.

**Wszystko o

**