Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. Inna ranga i ciekawego rywala można trafić

Adam Muśko
Tur Bielsk Podlaski wygrał Regionalny Puchar Polski
Tur Bielsk Podlaski wygrał Regionalny Puchar Polski Krzysztof Jankowski
Rozgrywki Regionalnego Pucharu Polski zmieniły się na lepsze - twierdzi Sławomir Kopczewski, prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej

Taka sytuacja jaka miała miejsce w 2016 roku, gdy Dąb Dąbrowa Białostocka zrezygnował z gry z ŁKS 1926 Łomża w finale Regionalnego Pucharu Polski, raczej już się nie powtórzy.

- Zdecydowanie wzrosła ranga pucharu, gdyż postanowiliśmy dowartościować te rozgrywki - mówi Sławomir Kopczewski, prezes Podlaskiego Związku Piłki Nożnej. - Dwa zespoły grające w finale dostają od okręgowego związku komplety strojów i po 25 biletów na finał następnej edycji na Stadionie Narodowym. Oczywiście jest także nagroda od Polskiego Związku Piłki Nożnej, która dla zwycięzcy wynosi 30 tysięcy złotych. To wszystko czyni te rozgrywki atrakcyjniejszymi i kluby naprawdę starają się dojść jak najwyżej.

Zmieniono także formułę rozgrywek. Najlepsze drużyny z każdego województwa, rozpoczynają rywalizację na szczeblu centralnym od 1/32 finału i już na tym etapie mogą trafić na zespoły z ekstraklasy. Jest więc o co grać, bowiem poza profitami finansowymi, istnieje spore prawdopodobieństwo wylosowania atrakcyjnego przeciwnika.

- Wydaje mi się, ze jest to także dobra zmiana - twierdzi Kopczewski. - Kluby z niższych klas mogą trafić na naprawdę drużynę z wysokiej półki. Jest to także szansa, aby dobra drużyna przyjechała do całkiem niewielkiej miejscowości. A poza tym puchar rządzi się swoimi prawami i można sprawić niespodziankę, która przejdzie do historii.

W województwie podlaskim w tym roku w finale spotkały się zespoły trzecioligowe: Tur Bielsk Podlaski po dogrywce wygrał 4:3 z Olimpią Zambrów.

- Kiedy dowiedziałem się, że po zmianie struktury rozgrywek od razu dochodzą ekstra-klasowe zespoły, to cały czas myślę o tym, kogo przydzieli nam los - przyznaje Paweł Bierżyn, szkoleniowiec bielszczan. - I mam swojego faworyta, a jest nim Legia Warszawa. To byłoby wielkie wydarzenie w Bielsku Podlaskim. A jak spadać, to z dużego konia. Chcemy wylosować możliwie najsilniejszego przeciwnika. Nie często zdarza się okazja na rywalizację z czołówką polskiej ligi. Nagrodą dla nas jest już same uczestnictwo Pucharze Polski, dlatego dobrze byłoby trafić na wielką markę.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na podlaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto