Rower daje mi możliwość dbania o formę, ale i poznawania nowych ludzi - mówi Dariusz Szynkiewicz, niewidomy białostoczanin.
Od kilku miesięcy jeździ specjalnie dostosowanym do jego potrzeb tandemem. Aby mógł wyjechać na wycieczkę musi mieć pilota - osobę widzącą, która kieruje rowerem.
- Jest u nas kilka osób, które chętnie podejmują się tej roli - zapewnia pan Darek. - Mogę dzięki nim jeździć. Chciałbym jednak, aby także inni niewidomi w mieście mogli korzystać takiej formy spędzania czasu.
To nie takie proste. Specjalny tandem kosztuje, nawet 6 tys. zł. Na taki wydatek nie stać większości niepełnosprawnych. Dlatego pojawił się pomysł, aby miasto współfinansowało takie zakupy.
- Białystok i nasz region ma świetne tereny do jeżdżenia, chętnych do tandemów na pewno byłoby dużo - mówi Eugeniusz Żamojda, instruktor sportu osób niepełnosprawnych, jeden z inicjatorów pomysłu. - Dlatego zrobimy wszystko, aby projekt zakupu tych rowerów dopiąć i aby miasto mogło go sfinansować.
Interpelację w tej sprawie napisał już radny miejski SLD, Wojciech Koronkiewicz. - Białystok dysponuje budżetem 1,5 mld zł rocznie. Może znajdzie 18 tys. zł na trzy rowery dla osób niewidomych - mówi. Takie tandemy mogłyby funkcjonować jak BiKeR-y. Ich stacja mogłaby znajdować się np. w pobliżu Spółdzielni Niewidomych przy ul. Kraszewskiego.
Miasto analizuje sytuację i nie mówi rowerom nie.
- Spotykamy się z grupami zainteresowanymi wprowadzeniem takiego rozwiązania w Białymstoku - zapewnia Kamila Busłowska z magistratu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?