Pomysłodawczyni tej inicjatywy poddaje pod wątpliwość zadawanie obligatoryjnych prac domowych dzieciom uczęszczającym do szkół, sugerując, że ogranicza to ich prawo do wolnego czasu oraz może zaburzać życie rodziny. W uzasadnieniu tego projektu czytamy: "Temat prac domowych dotyka każdego ucznia i rodzinę, której dziecko uczęszcza do szkoły. Zdecydowana większość uczniów nie lubi prac domowych. Przymus ich odrabiania znacząco ogranicza czas wolny, do którego mają prawo - Art. 31 Konwencji o Prawach Dziecka."
Dalej pani Ewa, która zgłosiła projekt argumentuje, że obowiązkowe prace domowe ingerują w życie rodziny, często negatywnie wpływając na relacje rodziców z dziećmi. Inicjatorka tego projektu twierdzi, że wbrew powszechnemu przekonaniu nie wpływają na poprawę wyników edukacyjnych a, jedynie zniechęcają uczniów do nauki i do szkoły.
Zobacz też: Budżet partycypacyjny 2017. Ruszyło głosowanie na projekty mieszkańców
Koszt projektu ma zamknąć się w 35 tysiącach złotych, a przeważająca część wydatków związana jest z organizacją warsztatów w ursynowskich szkołach z udziałem całej społeczności szkolnej - nauczycieli, rodziców, uczniów na temat prac domowych. Celem warsztatów jest stworzenie przestrzeni do porozmawiania, a w rezultacie zmiany podejścia do prac domowych. Pełna treść projektu dostępna jest tutaj.
Reakcje mieszkańców Warszawy na ten projekt są różne. Niektórzy podchodzą do niego w ramach żartu, a inni traktują go bardzo poważnie i mocno go popierają. A co Wy o nim sądzicie?
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?