- Brak śniegu nam nie straszny. Pewnie, że gdyby leżał, przejażdżka saniami byłaby bardziej przyjemna - przyznaje Cezary Moczulski, właściciel gospodarstwa agroturystycznego Ritowisko w Surażkowie. Ale i bez śniegu też sobie radzi i organizuje kuligi. Zaprzęga konie do bryczek. - Leśnym duktem przez czterdzieści minut jedziemy sześć, siedem kilometrów. A potem jest ognisko z kiełbaskami, bigosem - mówi Moczulski.
Taka przejażdżka kosztuje 15 zł, a z ciepłym posiłkiem - 40 zł od osoby. Dzieci płacą połowę.
Ci, którym nie przeszkadza bezśnieżna aura, mogą się wybrać w weekend na konną przejażdżkę furą albo na ognisko do Majątku Howieny w Pomigaczach. Tutaj kulig kosztuje 75 zł od osoby, zaś pieczenie kiełbasek - 50 zł. - Można też do nas przyjechać na obiad, wypić grzane wino lub pooglądać zwierzęta - zachęca Rozalia Mancewicz z Majątku Howieny.
Wycieczki na wozach organizuje też Ranczo w podbiałostockich Pasynkach. - Warto do nas wpaść na ognisko, pyszne jedzenie i kąpiel w ruskiej bani - zaprasza Jan Lewoc, właściciel Rancza Pasynki. Gospodarstwo Bora Zdrój w Lewkowie Nowym niedaleko Puszczy Białowieskiej oprócz kuligu, proponuje regionalną kuchnię, saunę oraz wycieczki.
Tymczasem według prognoz wynika, że prawdziwa zima nieprędko do nas zawita. - W weekend i w przyszłym tygodniu będzie lekki mróz. Temperatury spadną do minus pięciu. Będzie też trochę śniegu - mówi Maciej Maciejewski z biura prognoz.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?