Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kler" lepszy niż Vega - na premierę w jednym tylko kinie w Białymstoku, sprzedano tysiąc biletów. Zobacz opinie widzów

Olga Goździewska
Premiera filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego (28 września) to jedno z najbardziej wyczekiwanych wydarzeń kinowych 2018 roku. W Białymstoku tylko w piątek w Heliosie w Galerii Jurowieckiej, sprzedano ponad tysiąc biletów.

Film Smarzowskiego budzi wiele kontrowersji i nie wszędzie można go obejrzeć. Zniknął między innymi z repertuaru kina w Ostrołęce i Ełku. Sprzeciw wyraziło również Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, które nawoływało we wpisie na swojej stronie internetowej, do bojkotu filmu.

Tymczasem w niektórych polskich kinach już od kilku dni brakowało biletów na premierowe seanse filmu. A na przykład w Heliosie w Galerii Jurowieckiej zaplanowano dodatkowe godziny seansów. Na każdym zaś jest kilkadziesiąt zarezerwowanych miejsc. W pozostałych dwóch białostockich Heliosach sytuacja wygląda podobnie.

- Sprzedaliśmy już ponad tysiąc wejściówek, a ludzie wciąż je rezerwują. To rekord, jeśli chodzi o liczbę sprzedanych biletów na premierę w tym roku. I zapowiada się, że frekwencja na tym filmie będzie rekordowa. Myślę, że Kler popularnością przewyższy nawet najpopularniejszą w 2018 roku produkcję Patryka Vegi - mówi Przemysław Grabowski, dyrektor kina Helios w Galerii Jurowieckiej w Białymstoku.


TU ZOBACZ TAKŻE: Kler rozpala internet do czerwoności. Zobacz MEMY

Opinie widzów

Pierwszy seans w tym kinie był o godzinie 11. Widzowie wychodzący z seansu żywo dyskutowali o obejrzanym filmie. Nie chcą jednak podawać swoich nazwisk.

- Przeciwnicy twierdzą, że film obraża uczucia religijne. Ale czyje? Bo na pewno nie wiernych. Pokazuje prawdę na temat polskiego kleru, to o czym się mówi się już od dłuższego czasu. Dotyka problemu pedofilii w kościele czy chociażby alkoholizmu księży. Odbiera im aureolę, jaką my - Polacy - im nadajemy - mówiła pani Grażyna z Białegostoku.

- Każdy katolik, szczególnie ten zagorzały, powinien to obejrzeć. By mieć wiedzę, by zrozumieć ile spraw kler zamiata pod dywan. Bo jeśli coś się w polskim kościele nie zmieni, to ludzie będą z niego odchodzić. Ale czy Smarzowski coś zmieni? Jeszcze nie wiem - podsumował pan Andrzej.

- Po zwiastunach spodziewałam się dobrego kina akcji, a film był nudny i przewidywalny. Chyba zmarnowaliśmy pieniądze na bilet - stwierdziła para wychodząca z sali po Klerze.

ZOBACZ TEŻ: Tego ksiądz nie może robić z twoim dzieckiem! Jasne zasady dla kapłanów

- Smarzowski po raz kolejny udowodnił, że jest artystą światowego pokroju. Znowu Janusz Gajos jakiej roli by nie wziął, zawsze zrobi z niej perłę. Ale nie jest to film dla ludzi ze słabymi nerwami. Są tam sceny obrazoburcze, pokazującego nagą prawdę, w mocny i bezkompromisowy sposób - mówił jeden z widzów.

- Do teraz mam dreszcze, nie wiem co mam powiedzieć. Bardzo trudny film, poruszający i trzeba czasu na przemyślenie - dodała pani Beata.

Smarzowski i festiwal w Gdyni
Wojciech Smarzowski to jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów teatralnych i filmowych. Filmem "Wołyń" czy "Pod Mocnym Aniołem" udowodnił, że potrafi wzbudzać silne emocje. Nie bez powodu otrzymał miano najważniejszego komentatora ciemnej strony polskiej rzeczywistości. W nowej produkcji chce obnażyć prawdę o kościele katolickim.

Jednak reżyser jest zarówno uwielbiany jak i bojkotowany. Na 43 Polskim Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni wywołał burzę. Chociaż publiczność doceniła Kler podczas oficjalnej premiery najdłuższymi oklaskami, za co powinien otrzymać nagrodę Złotego Klakiera, to jednak nie przyznano mu wyróżnienia. Dlaczego?

Prezes Zarządu Radia Gdańsk uznał, że w tym roku nie udało się jednoznacznie zmierzyć czasu trwania oklasków, gdyż były przerywane... przez organizatorów. Mimo tego publiczność wracała do owacji, które jak donoszą obecni na gali dziennikarze trwały ponad 11 minut, co daje znaczną przewagę produkcji Smarzowskiego nad innymi filmami. Przyznające nagrodę publiczności, Radio Gdańsk wycofało się ostatecznie z przyznawania w tym roku Złotego Klakiera. W branży filmowej pojawiły się opinie, że jest to decyzja polityczna, spowodowana negatywnymi opiniami o filmie Kler, które pojawiły się w środowisku prawicowym.

x-news/TVN

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto