Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Herosi. Pokonali przeszkody i samych siebie. Hero Run Białystok na stadionie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Olga Goździewska
Bieganie po lesie, pływanie w rowie, czołganie się w błocie pod ciężkimi oponami czy podciąganie na linach to tylko część przeszkód, z którymi zmierzyli się zawodnicy Hero Run na Stadionie Miejskim w Białymstoku.

Stadion Miejski w Białymstoku zamienił się w niedzielę (02 września) w arenę ekstremalnych wyzwań. Biegacze musieli wykazać się wytrzymałością i determinacją w pokonywaniu wielu przeszkód.

- Jestem własnym bohaterem - mówił nam dumny pan Marcin z Białegostoku, który właśnie przekroczył metę.

A Justyna Baran stanęła na starcie... w ślubnym welonie! (zdj. nr 3)
- Wczoraj miałam wieczór panieński, moja starsza bardzo się postarała i to jest mój prezent. Pomimo nieprzespanej nocy, dam radę! - zapewniała z przekonaniem panna młoda.

ZOBACZ TAKŻE: Qczaj i Hardkorowy Koksu na sportowym pożegnaniu lata w Białymstoku. Aktywna sobota na stadionie BOSiR

W niedzielę do biegu stanęło niemal 500 dorosłych zawodników i 700 dzieci, startujących w Hero Run Kids. Trasa liczyła siedem kilometrów.

Zawodnicy relacjonowali nam tuż po biegu:

- Warto jest wystartować w tym biegu, żeby pokonać własne słabości i sprawdzić na co nas stać. Namawiam często moich znajomych do startu, opowiadam jak jest super i mam nadzieję, że się przełamią - mówiła Weronika, 18-latka z okolic Białegostoku.

Z kolei Rafał Pogorzelski z Białegostoku stwierdził: - Po każdym takim biegu czuję satysfakcję, która mocno buduje i wzmacnia w codziennych problemach. Po to właśnie się startuje, żeby kształtować swój charakter. Tu wiesz, że nie możesz się poddać, jak w biegu tak i w życiu.

Czy jest trudno? - Było dosyć trudno, szczególnie podbiegi po schodach sprawiły, że miałem zadyszkę. Ale warto, dla zdrowia i adrenaliny - przyznał Bogdan Wołyniec.

Na białostocki hero run co roku przyjeżdżają zawodnicy z całego kraju, często są to kluby lub drużyny sportowe.

- To jest czysta adrenalina! Biegi po płaskim terenie, nie umywają się do tych przeszkodowych. Tu potrzebna jest siła, wytrenowanie - mówiła Beata Kuraś z xRunners.

- Było super, nie spodziewałam się tak różnorodnej trasy. To nie był tylko stadion, ale też tereny leśne. Było dużo błota, wody, ciekawe przeszkody techniczne, można się było sprawdzić w różnorodnych konkurencjach - relacjonowała Justyna Garlacz z Power Trening Warszawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto