Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

FahrenHeit i ich nowa płyta „W krzywym zwierciadle”. Nowy album już 11 stycznia. Warto go posłuchać

Ula Krutul
Zespół FahrenHeit nie tylko dobrze brzmi, ale również dobrze się prezentuje
Zespół FahrenHeit nie tylko dobrze brzmi, ale również dobrze się prezentuje Musiej Photography
Pochodzą z różnych zakątków Polski, a poznali się przez internet. W zespole FahrenHeit mają m.in. prawników i nauczyciela angielskiego. Właśnie nagrali płytę.

Nagranie to było możliwe dzięki stypendium artystycznemu, które od prezydenta otrzymał białostoczanin, Maciej Zadykowicz. W zespole FahrenHeit jest wokalistą. Pisze też teksty piosenek.

W poniedziałek, 11 stycznia oficjalną premierę będzie miała płyta, nad którą razem z pozostałymi członkami grupy pracował przez ostatnie miesiące. To debiutancki minialbum zatytułowany „W krzywym zwierciadle”. Oprócz Maćka grupę tworzą: Mateusz Kaczyński, basista z Białegostoku, Bartek Lutostański (perkusja, Gródek), Piotrek Mazurowski (pianino, Sierpc) oraz gitarzyści: Kuba Morawski z Warszawy i Marcin Zieliński z Józefosławia.

Na płycie znalazło się 5 utworów, wszystkie po polsku. To „Ostatnia noc”, „Ciemnota precz”, „W krzywym zwierciadle”, „Kilka słów” oraz „Zbyt idealny” (akustycznie). Ten krążek to wizytówka grupy i dlatego muzycy są szczęśliwi, że nagrali ją w profesjonalnym studiu.

- Cieszymy się, że dzięki stypendium mogliśmy w końcu zarejestrować naszą twórczość - mówi Maciek Zadykowicz, który na co dzień pracuje w operze. - Na płycie znalazły się ballady, jak i mocniejsze, rockowe kawałki, wszystkie po polsku. Jest czego posłuchać.

Jest też co pooglądać, ponieważ w sieci jest już teledysk (a właściwie lyrics video) do piosenki „Ostatnia noc”.

- To dosyć roboczy teledysk. Nagraliśmy go w jeden dzień - mówi Maciek. - Pomysł pojawił się spontanicznie, pewnego niedzielnego ranka. I nagraliśmy go w niedzielę, wypuściliśmy w poniedziałek. Stwierdziliśmy, że ciekawiej słucha się utworu, kiedy coś oprócz zdjęcia zespołu w tle temu towarzyszy. Mam nadzieję, że dobrze się go ogląda. Myślimy też nad nagraniem teledysków do kolejnych utworów z płyty.

Chłopaki chcieliby też nagrać kolejną płytę, tym razem długogrającą. Jest to jednak kosztowne. Póki co, kiedy „W krzywym zwierciadle” ujrzy światło dzienne muzycy zaczną koncertować.

Promocyjne występy zaplanowano w Białymstoku i Warszawie. Członkowie zespołu chcą też rozesłać krążek do rozgłośni radiowych i wytwórni płytowych w całej Polsce i ruszyć z promocją pełną parą. Szukają też menadżera.

- Myślę, że nasza muzyka jest na tyle przystępna, że mogłaby się spodobać ludziom. Jesteśmy zadowoleni. Mamy fajny krążek, fajnie wydany - zapewnia Maciek. - Warto było czekać. 11 stycznia chcemy zrobić mocne wejście, wypuścić wszystkie numery, żeby słuchacze mogli się z nimi zapoznać, a jeżeli jakiś im się spodoba, będą mogli nas wesprzeć i kupić naszą płytę, żebyśmy mogli dalej tworzyć i się rozwijać. Płyt nie jest za dużo. Do sprzedaży trafi około 100 egzemplarzy, dlatego sądzę, że warto taki kolekcjonerski krążek mieć. Nasze Miasto jest patronem płyty.

Po premierze będziemy mieć dla Was płytę. Szczegóły wkrótce.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto