Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy były naciski w aferze paliwowej?

Radosław Konczyński, Tomasz Słomczyński
Czy były naciski prokuratury w Krakowie na byłych komendantów policji z Malborka, by ci obciążyli swoimi zeznaniami Małgorzatę Ostrowską, byłą posłankę SLD? Obaj dali do zrozumienia przed sądem, że tak. Prokuratura twierdzi, że mówienie o "naciskach" to nowa metoda linii obrony.

W Sądzie Okręgowym w Gdańsku od 28 października trwa proces w sprawie pomorskiego wątku afery paliwowej. W tym tygodniu zeznawali byli komendanci policji z Malborka pełniący te funkcje w latach 2000-2004, Piotr M. i jego zastępca, Sławomir T.

Do tej pory odbyło się pięć rozpraw. Na czwartej, w miniony poniedziałek, skończył składać wyjaśnienia Piotr M. (zaczynał 28 października), a rozpoczął Sławomir T. Obaj zostali oskarżeni przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie o udział w zorganizowanej grupie przestępczej Piotra K., biznesmena ze Sztumu, i przyjmowanie od niego korzyści majątkowych w latach 2000-2004. Prokuratorów nie zmartwił fakt, że przed sądem obaj policjanci nie przyznali się do winy.
- W ocenie prokuratora-- referenta sprawy - do tej chwili materiał dowody związany z oskarżonymi Piotrem M. i Sławomirem T. nie doznał uszczerbku - twierdzi prok. Józef Radzięta, rzecznik prasowy PA w Krakowie.

A zdaniem śledczych - przypomnijmy - byli komendanci i kilku innych miejscowych policjantów miało ochraniać interesy Piotra K., który na swoich posesjach przerabiał olej opałowy na napędowy i wprowadzał do obrotu, narażając Skarb Państwa na wielkie straty. Sześciu policjantów, którzy zostali objęci aktem oskarżenia, przyznało się do winy i wnioskowało o samoukaranie.

Podczas poniedziałkowej rozprawy Sławomir T. powiedział, że w 2006 r., gdy przebywał w areszcie tymczasowym, celowo fałszywie oskarżył Małgorzatę Ostrowską, wówczas jeszcze posłankę SLD. Dał do zrozumienia, że spełnił oczekiwania prokuratora. Sprawa byłej posłanki stanowi wątek poboczny w akcie oskarżenia. Znalazła się w nim w wyniku zeznań Piotra M., Sławomira T. i Piotra K.

- Miałem poczucie, że wobec oczekiwań prokuratora zeznanie przeciw Małgorzacie Ostrowskiej jest jedynym sposobem wyjścia na wolność - mówił w poniedziałek T. - Nie jestem dumny z tego, że uległem presji i złożyłem fałszywe zeznania.

- Dość często stosowana jest linia obrony polegająca na zaprzeczeniu sprawstwu na sali sądowej, przy równoczesnym dewaluowaniu poprzednich twierdzeń procesowych. W ostatnim okresie pojawiła się nowa metoda - powoływanie się na mniej lub bardziej sprecyzowane "naciski" - odpiera zarzuty w imieniu PA prokurator Radzięta.

Wcześniej, na rozprawie 28 października, podobnie jak Sławomir T. wypowiadał się Piotr M. Zeznał sądowi, że też fałszywie oskarżył posłankę. Przeprosił ją i dał do zrozumienia, że w 2006 r. mówił to, czego oczekiwał od niego prokurator, bo była to szansa na wyjście na wolność. W listopadzie i grudniu 2006 r., jak wynika ze słów Sławomira T., osadzeni w areszcie policjanci porozumiewali się między sobą. T. otrzymał instrukcje od M., co ma robić. Oni potem opuścili areszt, a na początku 2007 r., gdy Małgorzata Ostrowska była jeszcze posłanką, media obiegła informacja o rzekomej łapówce, jaką miała dostać od Piotra K. za pomoc w uzyskaniu informacji od samorządu o atrakcyjnym gruncie w Malborku. We wtorek Sławomir T. zeznał, że historia z łapówką była zmyślona.

Co na to Prokuratura Apelacyjna? Józef Radzięta: - Istotne znaczenie dla oceny odpowiedzialności oskarżonej Małgorzaty Ostrowskiej mają nie tylko twierdzenia wyżej wymienionych, ale także zeznania Piotra K., zeznania innych świadków i dowody z dokumentów.

- Niech to wszystko już się skończy - mówiła we wtorek przed wejściem na salę rozpraw Małgorzata Ostrowska, która już od prawie 3 lat powtarza, że jest niewinna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czy były naciski w aferze paliwowej? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto