18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kubica nie powróci na tor w 2012 roku!

Robert Orzechowski
Robert Kubica
Robert Kubica Grzegorz Jakubowski/Polskapresse
Robert Kubica nie powróci na początku w 2012 roku, na tory wyścigów F1. Polski kierowca poinformował zespół o tym Lotus Renault GP. Nie jest jeszcze on w pełni gotowy do powrotu.

– Choć cały czas ciężko pracowałem, doszedłem do przekonania, że nie jestem gotowy do powrotu w 2012 roku – wyjaśnił Robert Kubica.

W oficjalnym komunikacie zespół Lotus Renault GP poinformował, że Robert Kubica nie będzie jeszcze gotowy do powrotu z początkiem sezonu 2012. Mimo postępów w rehabilitacji, polski kierowca stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie, by podejmować decyzje o startach na torach w Formule 1.

– Choć cały czas ciężko pracowałem, doszedłem do przekonania, że nie mogę z całą pewnością powiedzieć, że jestem gotowy do powrotu w 2012 roku. Zadzwoniłem do zespołu i poinformowałem ich o sytuacji. To była trudna decyzja, ale najrozsądniejsza. Wiem, że zespół Lotus Renault GP musi przygotować się do przyszłego sezonu i dalsze przekładanie terminów nie miało już sensu – wyjaśnił Robert Kubica.

– Moja rehabilitacja przebiega dobrze. Lekarze wciąż są pod wrażeniem moich postępów. Potrzebuję jednak więcej czasu, by przygotować się w 100 procentach na wszystko, co jest związane z prowadzeniem bolidu – dodał polski kierowca. Kubica przeprosił też za swoją nieobecność w mediach przez cały okres rehabilitacji.

Zespół zdradził, że Kubica może już swobodnie chodzić i poruszać ręką i łokciem. Potrzebuje jednak czasu na powrót do pełnej formy. Eric Boullier, szef teamu zapewnił, że wciąż czeka na Polaka i przyznał, że trwają rozmowy na temat nowego kontraktu z Kubicą.

– Cały zespół jest bardzo rozczarowany – liczyliśmy, że Robert wystartuje z nami już w Australii. Jednak to bardzo dojrzała decyzja, podjęta z myślą o interesie zespołu. Jesteśmy za Robertem w 100 procentach i pomożemy mu jak tylko możemy. Czeka na niego symulator, bolidy i możliwość testów na torze. Tymczasem musimy zacząć rozmowy z kierowcami, którzy zastąpią Roberta do czasu, gdy będzie gotowy usiąść za kierownicą i ścigać się – zapewnił szef teamu Eric Boullier.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bialystok.naszemiasto.pl Nasze Miasto