Niestety, jest pierwsza ofiara wody na Śląsku. W Odrze utonął 18-latek
Przez kilka dni trwały poszukiwania 18-letniego mieszkańca Pawłowa k. Raciborza, który zaginął podczas majówkowego wypoczynku nad Odrą w Grzegorzowicach pod Raciborzem. Prowadzono je zarówno na lądzie, jak i w wodzie. Zaangażowano w nie policję, a także straż pożarną, która do dyspozycji miała drona i kamerę termowizyjną, użyczoną przez strażaków z Katowic-Piotrowic. Niestety, poszukiwania zakończyły się tragicznie.
- Jego zwłoki zostały wyłowione z rzeki Odry w miejscowości Ciechowice - przekazał mł. asp. Łukasz Gardas z Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu, informując tym samym o zakończeniu poszukiwań 18-letniego mężczyzny.
Obecnie w sprawie śmierci nastolatka toczy się śledztwo. Wszelkie okoliczności oraz przyczyny dramatu pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Raciborzu wyjaśniają tamtejszy śledczy. Wprawdzie nie ma jeszcze żadnych oficjalnych ustaleń, to wszystko wskazuje na to, że do jego śmierci doszło w wyniku utonięcia.
- Śledztwo jest w toku, przesłuchiwani są świadkowie - mówi o etapie sprawy prokurator Jędrzej Gruszkowski, zastępca prokuratora rejonowego w Raciborzu, dodając, że utonięcie 18-latka to obecnie najbardziej prawdopodobna przyczyna jego zgonu. - Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że to było utonięcie - zaznacza prokurator.
Jeśli ustalenia śledczych będą potwierdzone w stu procentach, nastolatka będzie można uznać za pierwszą ofiarę wody na Śląsku. Jak na razie statystyki pokazują, że takich dotąd nie było.
Na tle całego kraju nasz region i tak wypada nieźle
Województwo śląskie pod tym względem jest jednym z czterech, w którym w okresie od początku kwietnia do połowy maja nikt nie utonął. W całej reszcie kraju - jak wynika z danych Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - statystyki są o wiele gorsze. W ciągu zaledwie półtora miesiąca, doszło do 48 utonięć.
Dane RCB pokazują, że najczęściej topią się mężczyźni. Aż 43 razy, to oni byli ofiarami wody. Utonęła także czwórka dzieci, a w zasadzie niepełnoletnia młodzież. Tak było na przykład na Bugu w niewielkim Kamieńczyku, niedaleko Wyszkowa gdzie utonęło dwóch nastolatków.
- Według osoby zgłaszającej dwóch 16-latków weszło do wody, zaczęło się topić i zniknęło pod wodą - relacjonuje st. kpt. Daniel Wachowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wyszkowie.
Blisko 5-godzinna akcja zakończyła się odnalezieniem nastolatków. Ich życia nie udało się jednak uratować. - Obecni na miejscu ratownicy medyczni rozpoznali zgon - dodaje st. kpt. Daniel Wachowski.
Rówieśnik 16-latków utonął też na jeziorze Skoki pod Włocławkiem. Jeśli chodzi natomiast o utonięcia dorosłych mężczyzn, w Nowym Tomyślu w Wielkopolsce utonął 64-latek, a w okolicach Trzebini z wody nie wypłynął już mężczyzna, który postanowił do niej wskoczyć, żeby się ochłodzić.
W maju zawsze tonie sporo osób. Przedstawiciele WOPR-u wyjaśniają, dlaczego
Rokrocznie to właśnie w maju najczęściej rozpoczyna się seria zdarzeń z utonięciami. I jest ich zazwyczaj bardzo dużo. - Co roku o tej porze jest najwięcej utonięć - zauważa Sławomir Walento, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Rybniku.
Powodem wcale nie jest fakt, iż kąpieliska są wówczas niestrzeżone. Sezon oficjalnie rusza bowiem 1 czerwca. Przyczyna zwykle leży w temperaturze. Temperatura powietrza jest wysoka. W przeciwieństwie do temperatury wody.
- Taka jest specyfika wiosny. Słońce grzeje niemiłosiernie, a woda w akwenach jest ciepła tylko u góry. I każdy skok do takiego zbiornika czy rzeki może zakończyć się tragicznie. Dlaczego? Już 10 centymetrów pod powierzchnią temperatura jest całkowicie inna, czyli dużo niższa - tłumaczy Sławomir Walento, który dodaje, że skok do zimnej wody, gdy ciało skaczącego jest rozgrzane to prosta droga do szoku termicznego.
- Później czytamy w komunikatach: "wskoczył do wody i nie wypłynął". Nie miał po prostu takiej szansy – złapał go skurcz mięśnia czy właśnie wstrząs termiczny i zginął tragicznie - mówi prezes rybnickiego WOPR-u.
Nie bez znaczenia w wypoczynku nad wodą jest też alkohol. Ten często towarzyszy nadwodnemu relaksowi. I wciąż - jak wyliczają eksperci - jest odpowiedzialny za ok. 80 procent tragedii nad wodą.
- Alkohol upośledza pracę mięśni, dodaje odwagi i zmienia punkt widzenia - mówił już w przeszłości na łamach "Dziennika Zachodniego", Wiktor Zajączkowski, ówczesny prezes WOPR na Śląsku. - Czujemy się wtedy najlepszymi pływakami na świecie - wtóruje mu z kolei, Sławomir Walento.
Policjanci już kontrolują nadwodne tereny. Apelują o rozsądek nad wodą
O bezpieczeństwo nad wodą dbają policjanci. Ci są już odpowiednio przygotowani do zbliżającego się sezonu wypoczynku nad wodą. - Policjanci są już w pełni przygotowani do sezonu. Odbyło się pełne szkolenie przygotowujące policjantów - informuje asp. Michał Tomanek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Miało ono miejsce na basenie w Łazach pod Zawierciem. - W szkoleniu wzięło udział 70 policjantów przewidzianych do realizacji zadań służbowych na wodach i terenach przywodnych - wyliczają w katowickiej KWP, w której dodają, że łącznie w trakcie sezonu letniego nad bezpieczeństwem wypoczywających nad wodą będzie czuwało 115 policjantów ze Śląska.
Już teraz nad wodą można jednak spotkać mundurowych. - Policjanci w ramach codziennych zdań służbowych kontrolują tereny nad wodą, żeby zapewnić bezpieczeństwo wypoczywającym - podkreśla asp. Michał Tomanek.
Nie zawsze jednak ich obecność jest w stanie dać gwarancję, że nikomu nic się nie stanie. Dbanie o bezpieczeństwo każdy powinien rozpoczynać od samego siebie. Stąd policyjne apele o przestrzeganie przepisów, unikanie
- Przestrzegajcie obowiązujących przepisów i pamiętajcie, że brawura, słabe rozpoznanie zbiornika wodnego, brak wystarczających umiejętności w pływaniu, czy spożywanie alkoholu przed kąpielą to główne, ale nie jedyne przyczyny utonięć. Zachowajcie trzeźwość umysłu, by to lato było jednym z wielu, które przeżyjemy bez nieszczęśliwych wypadków - radzą co rusz policjanci.
Nie przeocz
- Miasta woj. śląskiego na pocztówkach sprzed ponad 100 lat! Zobaczcie te unikaty
- Oto najlepsze technika w Śląskiem. Tu warto się uczyć. Sprawdź!
- Śląsk brudny i czarny jak węgiel? Giszowiec zaprzecza krzywdzącym stereotypom. Zobacz
- Ogrody Kapias zachwycają o każdej porze roku. Jak tam pięknie! Zobaczcie zdjęcia!
Musisz to wiedzieć
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?